W klipie przedstawiono niemal całą polityczną historię Platformy - od akcji 4xTAK po rządy Donalda Tuska i Platformę w opozycji. Jednak konwencja była przede wszystkim o przyszłości: Schetyna zapowiedział kształt “totalnej propozycji” programowej Platformy, wezwał do zjednoczenia opozycji i stwierdził, że PO jest gotowa na maraton wyborczy, który zakończy się do 2020 r. I został przyjęty bardzo dobrze. Mimo średnich wyników sondaży, w kuluarach konwencji panowała dość dobra atmosfera. Nastroje w partii uspokoiły zmiany w statucie, które w pełni demokratyzują wybory wewnętrzne. Te wybory skończą się do połowy grudnia.
W ostatnich miesiącach dwa podstawowe zarzuty wobec PO to brak propozycji programowych i jednoznacznego zdefiniowania własnej tożsamości. Przewodniczący największej partii opozycyjnej na konwencji - którą prowadzili politycy PO młodego pokolenia: Agnieszka Pomaska i Arkadiusz Marchewka - przedstawił swoją odpowiedź.
PO zgodnie z wizją Schetyny to partia centrowa, ze skrzydłami liberalnym i konserwatywnym. W jego przemówieniu nie zabrakło jasnej deklaracji dotyczącej aborcji. - Nie zgadzamy się na likwidację chroniących godność kobiety wyjątków w obecnej ustawie antyaborcyjnej. Nie zgadzamy się na decydowanie o życiu polskich kobiet przez fanatyków, którym chrześcijaństwo, będące przecież religią miłości, pomyliło się z zamordyzmem - podkreślił. Schetyna dodał, że PO będzie bronić kompromisu aborcyjnego, ale zastrzegł, że jego partia nigdy nie opowiadała się za aborcją na życzenie. Deklaracja o centrum to pierwsza od słynnej “konserwatywnej kotwicy” próba określenia tożsamości PO. A słowa o skrzydłach przypominają wiele deklaracji Tuska z czasów jego rządów w partii o tym, że skrzydła w PO są potrzebne.
Drugim elementem przemówienia Schetyny było przedstawienie wizji programowej na najbliższe lata. I tu akurat nie zabrakło delikatnego dystansu od ośmiu lat PO. - Wspólnie możemy zbudować państwo nie tylko lepsze od dzisiejszego folwarku rządzącej partii, ale i lepsze niż to przed 2015 rokiem - podkreślił Schetyna. Głównym hasłem - poza “totalną propozycją” - było zwrócenie władzy w Polsce obywatelom jako odpowiedź na centralizm obecnie rządzących. - My nie chcemy rządzić ludźmi, tylko zarządzać państwem. Nie chcemy gromadzić władzy, tylko się nią dzielić. Chcemy, żeby jak najwięcej decyzji Polacy mogli podejmować samodzielnie - mówił Schetyna.
Za tym poszło kilka konkretnych propozycji dotyczących znacznego wzmocnienia roli samorządów, również w sferze podatkowej. “Totalna propozycja” obejmuje też koniec “patologii etatyzmu” i znaczne urynkowienie gospodarki. Schetyna zapowiedział też akcję “Twoja Polska”, w ramach której PO będzie chciała odbudować system prywatnych emerytur. Nacisk na wolnorynkowe aspekty gospodarki to też próba zabrania politycznego tlenu Nowoczesnej, która w swoim programie stawia na wolny rynek.