Skierowanie na powtórny egzamin państwowy kierowców jest instytucją nadzwyczajną, która powinna być stosowana wyjątkowo.

Decyzję o wysłaniu Adama B. (dane zmienione) na sprawdzenie kwalifikacji kierowcy na prawo jazdy kategorii A, B wydał starosta powiatu lublinieckiego w woj. śląskim. Nastąpiło to na wniosek komendanta miejskiego policji w Bytomiu, który oparł się z kolei na notatce funkcjonariuszy. Zatrzymali oni samochód Adama B. do kontroli, w trakcie której, ze względu na zachowanie kierowcy powtarzającego, że są powody uniemożliwiające nałożenie na niego mandatu karnego, odnieśli wrażenie, iż nie potrafi on zrozumieć, co się do niego mówi. Twierdził bowiem, że nie popełnił żadnego wykroczenia, „co może świadczyć o elementarnym braku znajomości przepisów ruchu drogowego".

W odwołaniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Częstochowie Adam B. zarzucił, że starosta wydał decyzję jedynie na podstawie informacji od policji, bez zapoznania się z okolicznościami podanymi przez kierującego. W dniu kontroli jechał on do lekarza kardiologa. W drodze poczuł ucisk i narastający ból w klatce piersiowej. Myśląc, że to zawał, odpiął pasy bezpieczeństwa i sięgnął po telefon, żeby się skontaktować z lekarzem. W tym momencie został zatrzymany. Chociaż wskazywał, że ze względu na stan zdrowia działał w stanie wyższej konieczności, co uzasadnia odstąpienie od mandatu, funkcjonariusze nie uwzględnili tej okoliczności. Wyjaśnienia wsparł zaświadczeniem o przewlekłej chorobie wieńcowej.

Kolegium oddaliło odwołanie, gdyż nieznajomość podstaw przepisów ruchu drogowego stwierdzona przez policję potwierdza istnienie „uzasadnionych i poważnych zastrzeżeń do kwalifikacji kierowcy".

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach Adam B. powtórzył poprzednie argumenty. Za główny uznał oparcie się jedynie na informacji od organów policji i na domniemaniach funkcjonariuszy, bez wysłuchania go i przeprowadzenia własnego postępowania. Sąd ocenił bezlitośnie zaskarżone decyzje. Podstawą wystąpienia o sprawdzenie kwalifikacji może być wprawdzie zarówno jedno, jak i wielokrotne naruszenie przez kierującego przepisów ruchu drogowego – nawet jeżeli nie przekroczył limitu punktów karnych. Tu jednak, jak stwierdził WSA, wskutek naruszenia zasad procedury administracyjnej zostały naruszone przepisy prawa o ruchu drogowym i ustawy o kierujących pojazdami. Ani starosta, ani SKO nie wskazały i nie uzasadniły, o jakie naruszenie przepisów miałoby chodzić i czego dotyczą „uzasadnione zastrzeżenia" do kwalifikacji kierowcy, wymagające egzaminu sprawdzającego. Starosta powołał się jedynie na wniosek policji. Nie przeprowadzono postępowania wyjaśniającego, nie odniesiono się też do dowodów, przedstawionych przez Adama B. Dyskusja z funkcjonariuszami o niemożliwości nałożenia mandatu karnego nie może być wystarczającą przesłanką skierowania na powtórny egzamin – orzekł sąd, uchylając obie zaskarżone decyzje.