Ten wyrok może mieć znaczenie dla polskiej przestrzeni internetowej – wskazują prawnicy zajmujący się sferą elektronicznych mediów.
Czytaj także: Czy Facebook cenzuruje narodowe treści
Za oceanem pierwsi
Nowojorski Sąd Apelacyjny orzekł, że blokując użytkowników na swym twitterowym koncie, Donald Trump, prezydent USA, naruszył pierwszą poprawkę do amerykańskiej konstytucji, czyli prawo do uczestniczenia w dyskusji na publicznym forum.
Prezydent Trump, mimo że jego poprzednik Barack Obama przekazał mu dostęp do twitterowego prezydenckiego konta (@potus), do celów oficjalnych wykorzystuje swoje prywatne konto (@realdonaldtrump). Informował na nim o wielu doniosłych politycznie decyzjach i swoich politycznych przemyśleniach. Tym samym – uznał sąd – udostępnił swoje konto milionom użytkowników i uczestników publicznej debaty. W tej sytuacji nie może banować (czyli blokować) internautów, z których poglądami się nie zgadza, bo w ten sposób wyklucza ich z udziału w debacie – wskazał sąd w uzasadnieniu orzeczenia.
Sprawę do sądu wniósł Instytut przy Uniwersytecie Columbia, który reprezentował kilku użytkowników Twittera zablokowanych przez Donalda Trumpa. Wśród nich znalazła się Rebecca Buckwalter, której konto zostało zablokowane za wpis na temat Trumpa: „Szczerze mówiąc, to nie pan wygrał Biały Dom, to Rosja wygrała go dla pana".