Przed końcem roku usłyszałem ciche pukanie do drzwi. Patrzę, a tu stoi w nich polska gospodarka. Czy jest pan lekarzem specjalistą? – zapytała. Nie, odpowiedziałem, jestem tylko ekonomistą. A to też się dobrze składa – ucieszyła się gospodarka – bo ja właśnie kogoś takiego poszukuję.
Proszę mi pomóc ustalić, jaki jest mój stan zdrowia. Rząd mówi, że jestem w olimpijskiej formie i w roku 2019 pobiję kolejne rekordy. Ale wyniki badań kontrolnych (tu wyciągnęła zza pazuchy kilka zmiętoszonych wydruków) lekko mnie niepokoją. Poza tym w ostatnim czasie dużo jem, ale kiepsko trawię, nie śpię najlepiej, a moje samopoczucie nie jest zbyt olimpijskie. Co może mnie czekać w najbliższym roku?