Nowe kary dla oszustów podatkowych nie mogą uderzać w ich ofiary

Proponowane przez ministra Zbigniewa Ziobrę zmiany w prawie karnym przyniosą zamierzony efekt, jeśli kary będą uderzały w rzeczywistych organizatorów przestępstw, a nie w firmy, które są ich ofiarami – pisze ekspert Michał Kanownik.

Publikacja: 16.08.2016 08:30

Foto: 123RF

Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt nowelizacji kodeksu karnego, którego celem jest stworzenie surowszych mechanizmów karnych dla oszustów podatkowych. Jeśli w takiej formie przyjmie je najpierw rząd, a potem parlament, to za przestępstwa polegające na wyłudzaniu VAT będzie można trafić do więzienia na okres od pięciu do 25 lat, a grzywny mają sięgać od 30 tys. do nawet 6 mln zł. To dobry krok do uszczelnienia luki podatkowej w budżecie państwa, a także do tego, by odstraszyć potencjalnych oszustów. Ważne jednak, by przy tym państwo zadbało o ochronę uczciwych przedsiębiorców przed oszustami podatkowymi i nieuczciwą konkurencją. Zbyt długo uczciwy biznes pozostawał bezbronny i bez należnego od państwa wsparcia.

Wbrew pojawiającej się w przestrzeni publicznej krytyce tych zmian, w tym podnoszonych argumentów dotyczących represyjności państwa, w mojej opinii przepisy zaproponowane przez ministra Zbigniewa Ziobrę mogą mieć decydujący wpływ na oczyszczenie rynku z przestępców podatkowych. Pod jednym warunkiem: kary będą uderzać w rzeczywistych organizatorów przestępstw, a nie w firmy, które są ich ofiarami.

Czego boją się sądy

Warto zauważyć, że dotychczasowe sankcje za przestępstwa podatkowe określone w kodeksie karnym skarbowym są niewystarczające i mało skuteczne. Pomimo nasilonych działań organów skarbowych i głośnych zatrzymań organizatorów karuzel podatkowych wyroki skazujące w tego typu sprawach są rzadkością i zapadają ze zbyt dużym opóźnieniem. A jeżeli już dochodzi do skazania, to kary, które wymierzają sądy, są niewspółmierne do dokonywanych przestępstw. W praktyce oszuści karani są zazwyczaj grzywnami, których wielkość jest niewielka w porównaniu z wyłudzoną sumą. Jeśli porównamy to z karami za inne przestępstwa, np. za fałszowanie banknotów – najniższa kara to pięć lat pozbawienia wolności – widzimy ogromne dysproporcje. Inną, ale również zasadniczą kwestią jest odzyskanie skradzionych podatków oraz skuteczność zabezpieczenia mienia na poczet grożących kar. Stosunek mienia skutecznie zabezpieczonego do skradzionego jest znikomy.

W polskim wymiarze sprawiedliwości są także wyjątki, które powinny służyć jako przykład, jak należy postępować z oszustami podatkowymi. W marcu br. Sąd Okręgowy w Olsztynie zdecydował się wydać rekordowy jak na takie sprawy wyrok: za 50 mln zł nienależnego zwrotu VAT organizator grupy przestępczej dostał karę dziesięciu lat pozbawienia wolności, jego wspólnik – czterech. Czego więc boją się inne polskie sądy, traktując przestępców podatkowych bardziej ulgowo? Oszuści są przekonani o swojej bezkarności. Muszą w końcu poczuć realne zagrożenie, że kara, która ich czeka za oszukańczą działalność, jest surowa i nieunikniona. W tym względzie nowe przepisy w kodeksie karnym wychodzą naprzeciw oczekiwaniom uczciwych podatników.

By jednak projektowane zmiany miały sens i przyniosły spodziewane rezultaty – pozytywne zarówno dla budżetu państwa, jak i dla branż dotkniętych przestępczą działalnością nieuczciwych podmiotów – rząd powinien zadbać o efektywniejsze ściganie rzeczywistych przestępców wyłudzających VAT, a nie ich ofiar, jakimi są uczciwi przedsiębiorcy, na których bardzo często przerzucana była odpowiedzialność za nieskuteczność organów ścigania i organów skarbowych.

Niestety, z naszych obserwacji wynika, że bardzo rzadko polskim służbom skarbowym udaje się pociągnąć do odpowiedzialności prawdziwych organizatorów tzw. karuzel podatkowych. Zazwyczaj osobami ponoszącymi jedyne konsekwencje tych przestępstw są tzw. słupy. Co najbardziej jednak kuriozalne – odpowiedzialność prawną i skarbową nierzadko ponoszą również uczciwi przedsiębiorcy, którzy zostali oszukani przez quasi-przedsiębiorcę wyłudzającego podatek.

Problemem są podmioty, które działają krótko i powstają tylko po to, aby dokonać wyłudzenia VAT i potem zniknąć, a nie te firmy, które od lat istnieją na polskim rynku, dają tysiące miejsc pracy, odprowadzają należne podatki i wpływają na rozwój gospodarczy Polski. W tym sensie bardzo istotne są słowa wicepremiera Mateusza Morawieckiego wypowiedziane podczas Forum Przedsiębiorców 4 sierpnia br.: „Minister finansów ma bardzo trudne zadanie, żeby odzyskać choć trochę tego podatku – dla dobra nas wszystkich. Chodzi przy tym o to, by inaczej patrzeć na firmę założoną 25 dni temu i firmę założoną 25 lat temu. Ta druga nie ma interesu uczestniczyć w karuzeli, zazwyczaj może być nieświadomie wciągnięta w ten proceder".

Dlatego wraz z projektowanymi zmianami w kodeksie karnym państwo powinno jednocześnie zadbać o ochronę uczciwych przedsiębiorców, by nie byli okradani przez oszustów.

Jak ocenić dobrą wiarę i zamiast ofiary karać kata

Jako ZIPSEE Cyfrowa Polska w kwietniu br. złożyliśmy do ministra finansów Pawła Szałamachy propozycję wprowadzenia tzw. check-listy, która mogłaby pomóc uczciwym firmom ustrzec się zawierania transakcji z nieuczciwymi podmiotami.

Check-lista byłaby katalogiem precyzyjnych kryteriów pozwalających organom skarbowym na ocenę tzw. dobrej wiary podatnika VAT – czyli czynności, które potwierdzą, że przedsiębiorca zrobił wszystko, co tylko mógł, aby uniknąć zarzutu nieświadomego i niezawinionego uczestnictwa w oszustwie podatkowym, będąc de facto jego ofiarą.

Jest to paradoks polegający na tym, że karze się ofiarę, a nie kata. To niezwykle ważne, aby uczciwie działające podmioty otrzymały wsparcie organów państwa i skuteczne narzędzie obronne, które pozwoliłoby im rzetelnie wywiązać się z ciążących na nich obowiązków ustawowych, a jednocześnie uniknąć bycia ofiarą oszusta. Warto też mieć na uwadze, że dzięki takiemu rozwiązaniu zwiększyłaby się pewność i konkurencyjność polskiego obrotu gospodarczego.

Przed polskim rządem jeszcze wiele pracy, by całkowicie uszczelnić lukę podatkową. Pojawiające się jednak rozwiązania dają nadzieję, że do oczyszczenia się rynku z oszustów podatkowych jest nam bliżej niż dalej. Warto jednak, by w tych pracach polski rząd brał pod uwagę również głos i uwagi polskich przedsiębiorców. ZIPSEE Cyfrowa Polska jest gotowe taką pomocą i radą służyć.

Autor jest prezesem ZIPSEE Cyfrowa Polska

Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt nowelizacji kodeksu karnego, którego celem jest stworzenie surowszych mechanizmów karnych dla oszustów podatkowych. Jeśli w takiej formie przyjmie je najpierw rząd, a potem parlament, to za przestępstwa polegające na wyłudzaniu VAT będzie można trafić do więzienia na okres od pięciu do 25 lat, a grzywny mają sięgać od 30 tys. do nawet 6 mln zł. To dobry krok do uszczelnienia luki podatkowej w budżecie państwa, a także do tego, by odstraszyć potencjalnych oszustów. Ważne jednak, by przy tym państwo zadbało o ochronę uczciwych przedsiębiorców przed oszustami podatkowymi i nieuczciwą konkurencją. Zbyt długo uczciwy biznes pozostawał bezbronny i bez należnego od państwa wsparcia.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?