Emeryci z Izraela na warszawskim parkiecie

Kilkanaście dni temu amerykański bank inwestycyjny Goldman Sachs przygotował ciekawy raport. Analitycy porównali ze sobą wyceny akcji na rynkach wschodzących, konkretnie – kilka podstawowych wskaźników rynkowych – do ich historycznych odczytów.

Publikacja: 06.07.2018 06:00

Emeryci z Izraela na warszawskim parkiecie

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Okazuje się, że polski rynek akcji jest aktualnie najtańszym rynkiem wschodzącym na świecie. Wyżej cenione są akcje notowane na giełdzie tureckiej, węgierskiej czy rosyjskiej. Biorąc natomiast pod uwagę bezwzględne poziomy wskaźnika porównującego wycenę rynkową akcji do zysków spółek, jest tylko troszkę lepiej. W ogonie takiego zestawienia są Rosja i Turcja, które zawsze są „niedocenione". Polski rynek akcji zajmuje jednak niechlubne szóste miejsce od końca (na 19 ocenionych krajów).

Przypadek? Niestety nie. Inwestorzy, zwłaszcza zagraniczni, mają powody, aby unikać warszawskiego parkietu lub systematycznie się z niego wycofywać. Wciąż utrzymuje się niepewność co do przyszłości OFE, które są znaczącymi akcjonariuszami spółek giełdowych i pracowniczych planów kapitałowych. Indeksy spadają, a z nimi zanikają obroty.

Jakby tego było mało, znów mamy darmową „reklamę" naszego kraju na okładkach najważniejszych w Europie gospodarczych dzienników. Czwartkowe „Financial Times" czy „Frankfurter Allgemeine Zeitung" na pierwszych stronach obficie relacjonują spór o Sąd Najwyższy, pokazując demonstracje w Polsce lub premiera Mateusza Morawieckiego, którego na forum Parlamentu Europejskiego dopytywano o problemy z praworządnością w Polsce.

Giełdzie i kursom spółek niewiele pomaga polska gospodarka, mimo że ostatnio pędzi jak szalona. Trzeba zauważyć, że wzrost oparty jest na sile konsumentów. Tymczasem udział inwestycji w PKB w 2017 r. wyniósł zaledwie 17,7 proc. – to najniższy poziom od połowy lat 90.

Wobec powyższego umowa o współpracy między giełdą warszawską i izraelską, którą w piątek przed południem mają podpisać prezesi obu instytucji, jest wręcz niezbędna. Co ważne, z jej treści wynika, że nie chodzi o kurtuazyjną umowę o przyjaźni, lecz o konkretne, zdefiniowane działania.

Korzyści mogą być spore i – co ważne – obopólne. Izrael to bowiem mistrz w komercjalizacji i wdrażaniu patentów oraz rozwijaniu startupów. W Polsce to wciąż kula u nogi. Potrzebujemy dobrego wzorca i systemu. Zwłaszcza teraz, kiedy po niedawnej zmianie przepisów w ramach zbiórki internetowej można pozyskać bez większych formalności do 1 mln euro. Wystarczy dobry pomysł na biznes.

Z kolei dzięki stworzonemu przez giełdy hubowi technologicznemu izraelscy inwestorzy finansowi (ich aktywa sięgają 1,6 bln zł) otrzymają klucz do bram nie tylko polskiego rynku kapitałowego, ale całej Unii Europejskiej.

W końcu umowa powinna znacząco poprawić wizerunek Polski po perturbacjach związanych z ustawą o IPN oraz czarnej polewce podanej nam przy niedawnej próbie przejęcia giełdy w Tel Awiwie przez warszawską giełdę. Przypomnijmy, że nasza oferta była ponoć najlepsza, a i tak została odrzucona już w pierwszym etapie rywalizacji.

Okazuje się, że polski rynek akcji jest aktualnie najtańszym rynkiem wschodzącym na świecie. Wyżej cenione są akcje notowane na giełdzie tureckiej, węgierskiej czy rosyjskiej. Biorąc natomiast pod uwagę bezwzględne poziomy wskaźnika porównującego wycenę rynkową akcji do zysków spółek, jest tylko troszkę lepiej. W ogonie takiego zestawienia są Rosja i Turcja, które zawsze są „niedocenione". Polski rynek akcji zajmuje jednak niechlubne szóste miejsce od końca (na 19 ocenionych krajów).

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację