Reklama
Rozwiń

Michał Szułdrzyński: Nowa historia nowego narodu

Ekspresowe skasowanie przepisów, które miały umożliwiać polskim prokuratorom ściganie osób przypisujących Polakom odpowiedzialność za niemieckie zbrodnie w czasie II wojny światowej, to coś więcej niż wydarzenie dotyczące dyplomacji, geopolityki czy kluczowych dla bezpieczeństwa Polski sojuszy.

Aktualizacja: 30.06.2018 17:06 Publikacja: 30.06.2018 00:01

Michał Szułdrzyński: Nowa historia nowego narodu

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

To również niezwykle ważne wydarzenie, uczące nas zasad narracji czy może lepiej powiedzieć: języka, jakim uprawia się politykę historyczną czy politykę pamięci.

Kilka miesięcy temu prof. Marek Cichocki zwracał uwagę na to, że argumenty Polski nie zostały zrozumiane na Zachodzie, bo ten jest już w zupełnie innej fazie myślenia o przeszłości. Tam wszak dominuje myślenie posthistoryczne, patrzenie na przeszłość jako na coś, co jest pewnym balastem, który trzeba przezwyciężyć. Zresztą patrząc na historię wielu wpływowych krajów Europy Zachodniej, można to zrozumieć. Niemcy do swej historii powinni podchodzić szczególnie ostrożnie, pamiętając piekło, do jakiego doprowadził nazizm. Ale wiele krajów nie uporało się choćby ze swoją kolonialną przeszłością. W USA zaś niezwykle modne są filmy rozliczające segregację rasową. Nie, wcale nie chodzi o to, że to inni powinni przepraszać za historię, a Polacy nie mają się czego wstydzić. Zupełnie nie. Problemem jest to, że ustawa o IPN była przykładem XIX-wiecznego patrzenia na historię, traktowania jej jako pewnej rzeczywistości, która jest punktem pozytywnego odniesienia. W myśl takiej narracji uczenie historii ma być narzędziem budowania dumy narodowej.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie