Michał Wójcik i Krystian Markiewicz o zmianach w sądownictwie

Trwa ożywiona dyskusja o zmianach w sądownictwie. Najgorętszym tematem są te w Krajowej Radzie Sądownictwa.

Aktualizacja: 22.03.2017 09:58 Publikacja: 22.03.2017 07:50

Michał Wójcik i Krystian Markiewicz o zmianach w sądownictwie

Foto: Fotorzepa

Rząd proponuje własny projekt zmian, sędziowie własny. Każdy z autorów pozostaje przy swoich propozycjach. Sędziowie apelują o jedność i planują utworzyć własny samorząd. Namawiają też do nieposłuszeństwa wobec władzy, która łamie konstytucję. Ministerstwo Sprawiedliwości uważa z kolei, że projekt ich autorstwa jest dobry, a umocowanie do zmian wynika z konstytucji. O kompromis będzie trudno.

Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości

Rz: Dlaczego Ministerstwo Sprawiedliwości upiera się przy zmianie zasad wyłaniania sędziów-członków Krajowej Rady Sądownictwa? Skąd przekonanie, że to lepsza propozycja niż obecnie obowiązująca?

Michał Wójcik: Umocowanie do zmiany jest zawarte w konstytucji. Myślę tu o jej art. 4. Ten stanowi, że władza zwierzchnia należy do narodu, a ten sprawuje ją przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. Podobnie zresztą jak wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Uważam, że to dobra propozycja. W Krajowej Radzie Sądownictwa od 25 lat zasiadało tylko dwóch sędziów sądów rejonowych. Jeżeli ma być ona reprezentantem wszystkich i ubiega się o demokratyzację procesów, to sama musi być demokratyczna wewnątrz.

Nie dostrzega pan zagrożenia upolitycznieniem Rady?

Nie. Do dziś w skład KRS wchodzi minister sprawiedliwości, przedstawi- ciel prezydenta, posłowie, senatorowie. To przecież politycy i jak dotąd zarzut upolitycznienia się nie pojawił.

Może słuszne jest założenie, że władza wykonawcza powinna się trzymać z daleka od sądownictwa?

W wielu krajach, np. w Holandii, władza wykonawcza ma większy wpływ na sądownictwo niż proponowany przez nas. I jakoś system sądownictwa działa tam całkiem sprawnie.

Czyli sędziowie opierają się zmianom niesłusznie?

To raczej obrona tego, co funkcjonowało przez lata, i brak chęci do wszelkich zmian. Nie zgodzę się jednak ze stwierdzeniem, że jest opór sędziów co do zmian. Znam wielu sędziów, spotykam się z nimi, proszę mi wierzyć, że wielu wręcz czeka na reformę. Na zmiany, które ułatwią im orzekanie, które sprawią, że zmniejszy się liczba osób funkcyjnych, a przybędzie tych, którzy zajmą się orzekaniem.

To może w końcu nadszedł czas, by zająć się właśnie takimi reformami, a nie reformą KRS wbrew stanowisku sędziów?

Zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa to sprawa kluczowa. Wielu sędziów jest takiego zdania. Proszę mi wierzyć, że obecna nie działa dobrze. Znamy uchwały zgromadzeń, w których kandydaci na sędziów przegrywali w głosowaniu, a potem i tak zostawali sędziami, choć byli gorzej oceniani od pozostałych. Mówienie dziś, że wszyscy sędziowie protestują przeciwko zmianom, jest więc nadużyciem.

Krystian Markiewicz, prezes stowarzyszenia sędziów Polskich Iustitia

Rz: Ostry sprzeciw sędziów w sprawie zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa wynika z tego, że dostrzegacie zagrożenie dla działalności Rady czy też jest to opór wobec wszelkich zmian?

Krystian Markiewicz: Wynika z poczucia obowiązku. Naszym obowiązkiem jest bowiem przestrzeganie konstytucji. Projekt autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości zawiera co najmniej dwie propozycje niezgodne z ustawą zasadniczą. Pierwsza to wygaszenie mandatów sędziów członków obecnej Rady. Drugi – powoływanie sędziów do KRS przez polityków.

A podział Rady na dwa zgromadzenia?

To także nie jest dobre rozwiązanie. Pozwala bowiem mniejszości blokować decyzje podejmowane przez większość. W praktyce może to doprowadzić do paraliżu Rady.

Przecież w dzisiejszej KRS też zasiadają politycy i nikt nie mówi o jej upolitycznieniu.

Bo nam nie chodzi o to, czy przedstawiciele władzy wykonawczej będą w Radzie czy też nie. Niech będą. Kilka dni temu złożyliśmy w Sejmie własny projekt zmian w KRS. Przewidujemy w nim udział polityków w pracach Rady. To nie tu tkwi groźba upolitycznienia. Nam chodzi o to, żeby do Rady parlamenta- rzyści wybierali parlamenta- rzystów, a sędziowie sędziów. Niech każdy zajmie się swoim środowiskiem.

Poniedziałkowe zebranie przedstawicieli sędziów apelacji i okręgu i uchwały przez nie podjęte wyraźnie pokazują, że atmosfera jest gorąca. Nie odpuścicie?

Jeżeli chodzi o łamanie konstytucji, to nie. Gdybyśmy odpuścili, sens bycia sędzią stałby się iluzoryczny. Możemy się spierać, dyskutować, walczyć na argumenty, ale dyskusja o każdej zmianie musi się toczyć w ramach konstytucji.

Sądownictwu w ogóle potrzebne są zmiany?

Oczywiście. Wszyscy mamy świadomość daleko idących niedoskonałości. Wiele rzeczy jest do poprawy, ale tylko takich, które mieszczą się w przepisach ustawy zasadniczej.

Wielu sędziów mówi, że czeka na zmiany organizacyjne, które ułatwią im pracę.

Nie widziałem jeszcze propozycji nawet połowy przepisu, który by zmierzał w tym kierunku. A chętnie bym zobaczył.

—rozmawiała Agata Łukaszewicz

Rząd proponuje własny projekt zmian, sędziowie własny. Każdy z autorów pozostaje przy swoich propozycjach. Sędziowie apelują o jedność i planują utworzyć własny samorząd. Namawiają też do nieposłuszeństwa wobec władzy, która łamie konstytucję. Ministerstwo Sprawiedliwości uważa z kolei, że projekt ich autorstwa jest dobry, a umocowanie do zmian wynika z konstytucji. O kompromis będzie trudno.

Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?