Zmiany VAT w UE powinny być symbolem wspólnego rynku

Opublikowany na łamach Rzeczpospolitej, w dniu 25.01.2018 r. artykuł Nieszczelne wrota VAT wywołał w środowisku znawców przedmiotu dyskusję, której nie sposób zaprzestać, bez omówienia dodatkowych argumentów.

Publikacja: 07.03.2018 16:18

Zmiany VAT w UE powinny być symbolem wspólnego rynku

Foto: 123RF

Zobacz tekst - Nieszczelne wrota VAT

Główną tezą tej publikacji jest potrzeba innego spojrzenia na obowiązującą koncepcję VAT.

Pomimo 60 historii VAT w Europie danina ta w UE jest nadal uznawana za tymczasową, pełną luk, podatną na oszustwa. Komisja Europejska (KE) ocenia, że na oszustwach i wyłudzeniach VAT, państwa członkowskie w handlu transgranicznym tracą około 50 mld euro rocznie.

Działający przy KE Komitet VAT (VAT Committee) nie skupia się jednak na potrzebie eliminacji patologii lecz zmierza do utrzymania istniejącego systemu. Systemu opartego na założeniu, że danina VAT powinna być zrealizowana w miejscu konsumpcji dóbr i usług.

Oznacza to, że cały podatek od wartości dodanej naliczony na wszystkich etapach procesu wytwarzania dóbr i usług ma być „zerowany" w kraju dostawcy, by pojawić ponownie się w kraju nabywcy. Planuje się przy tym, że dostawca towarów (eksporter), w transakcjach transeuropejskich (transgraniczne) naliczać będzie VAT ze stawką kraju nabywcy.

W odniesieniu do polskiego eksportu do krajów Unii (WDT), szacowana na podstawie danych GUS za 2016 r. wartość tak liczonego podatku VAT należnego, może sięgać ponad 120 mld PLN rocznie.

Zgodnie z planami KE w miejsce zatrzymania tego podatku w kraju dostawcy i możliwości odliczenia od jego wartości, podatku naliczanego w całym procesie wytwarzania eksportowanego dobra, ma być on zwrócony do kraju nabywcy.

W efekcie, eksporter nadal będzie zmuszony zwracać się do organów swojego fiskusa z prośbą o zwrot podatku, który został mu naliczony w procesie wytwarzania eksportowanego dobra i etapach obrotu nim w kraju.

Utrzymanie takiej koncepcji podatku nie rozwiązuje więc ani problemu wyłudzeń podatku w obszarze transakcji transgranicznych, ani problemu dostawcy dóbr, zdanego na łaskawość urzędniczą urzędów skarbowych w zakresie zwrotu VAT naliczonego.

W moim przekonaniu ferowana przez KE koncepcja nie przystaje też nie tylko do wyzwań globalizacji rynku, o czym mowa w powołanym wyżej artykule, ale przede wszystkim stoi w opozycji do istoty bytu i potrzeb wspólnego rynku Unii Europejskiej. W koncepcji ojców założycieli, jego uczestnikami mają być kraje partnerskie, działające na wspólnym rynku, na tych samych zasadach, tych samych prawach, zapewniających wszystkim możliwość zrównoważonego rozwoju.

Planowane przez KE dołączenie importu towarów do stosowanej już od kilku lat metody opodatkowania usług w kraju konsumpcji (OSS), może być postrzegane jedynie jako działania na utrzymanie status quo. Jego istotą jest premiowanie kraju nabywcy profitem fiskalnym z wytworzenia dobra w kraju dostawcy. Budżety krajów nabywców dóbr mają być bowiem zasilane nie tylko częścią VAT naliczoną od marży importera, którą ten uzyska na sprzedaży sprowadzonego dobra, ale także daniną z kraju dostawcy, naliczoną w całym procesie wytwarzania tego dobra i obrotu nim w kraju dostawcy.

Planowane zmiany promować więc będą nie partnerstwo w wewnątrzwspólnotowym obrocie gospodarczym, lecz prawo do czerpania przez kraje o wyższej zdolności konsumpcji importu pożytków w VAT z eksploatacji zasobów krajów eksporterów. Kraje o większym potencjale na sprowadzaniu towarów i usług uzyskiwać będą nieuprawnioną fiskalną wartość dodaną.

Czy w obliczu takiego rozłożenia profitów fiskalnych planowane regulacje mogą być uznane za spójne z ideą wspólnego rynku?

Czy nie zasadnym byłoby podjęcie przez KE kierunków zmian w koncepcji VAT, które stanowiłyby nowoczesną podstawę bytu i rozwoju wspólnoty europejskiej, z obrotem gospodarczym rynku bez VAT-owskich granic wewnętrznych, w oparciu o zasady partnerskie, zgodne z istotą powołania wspólnego rynku?

Unia dojrzała do tego, aby czynić kolejne kroki integrujące rynek wewnętrzny. Dzięki wspaniałomyślności tzw. rozwiniętych krajów Europy, te słabsze ekonomicznie wykorzystały otrzymaną, niezwykłą szansę wyrównywania potencjałów i rozwoju. Sytuacja ekonomiczna tych krajów w UE świadczy, że cel darczyńców liczących na nowe rynki zbytu oraz beneficjentów pragnących dołączyć do wspólnoty zostały osiągnięte.

Narastanie ruchów populistycznych, wsparte Brexit'em wskazuje, że w dłuższej perspektywie istniejący porządek będzie niezwykle trudny do utrzymania. Dla jednych, postrzegających siebie jako darczyńców, paliwem jest nieustające dotowanie na ich koszt krajów słabszych. Dla drugich, paliwem jest rozumienie inwestycji zagranicznych, jako niemal darmowej eksploatacji ich zasobów.

W rezultacie nacisków politycznych, już „jutro" wygasać zaczną wsparcia przez UE krajów słabszych. Kończyć się będzie rozdawnictwo dotacji będących synonimem symbolicznej w ekonomii ryby.

To nie konieczność przygotowań do obdarowywania słabszych symboliczną wędką jest konieczna. To zmiana filozofii kształtowania relacji wewnątrzwspólnotowych jest tu aż nader oczywistą potrzebą czasów.

Niezbędne są oczekiwane zmiany procedowania podatku od wartości dodanej w transakcjach wewnątrzwspólnotowych. Ich istotą jednak powinny być - zasada nie przerywania łańcucha rozliczeń VAT oraz prawo kraju dostawcy i kraju nabywcy do fiskalnego udziału w tej daninie, w proporcji odpowiedniej do wartości dodanej danego dobra, powstającej na terytorium jego kraju.

Proponowane zmiany zasad tego podatku w UE nie będą służyć premiowaniu fiskalnemu kraju nabywcy, jak planuje to KE ale przede wszystkim, w odniesieniu do regulacji dzisiejszych, premiowaniu kraju eksportera. Zmiany te będą miały charakter czynnika prorozwojowego – im więcej wyeksportujesz, tym większy będzie twój profit fiskalny. Spodziewać także należy, że podwojenie, a w odniesieniu do krajów liderów eksportu zwielokrotnienie przychodów z VAT spowoduje głębokie korekty stawek tej daniny, w celu utrzymania zdolności konkurencyjnej.

Wprowadzenie proponowanych zmian nie tylko istotnie ograniczy patologię transgranicznych wyłudzeń VAT, ale przede wszystkim, obok wspólnego obszaru celnego stanie u podstaw bytu wspólnego rynku Unii Europejskiej.

Autor jest doradcą podatkowym, prezesem Zarządu firmy audytorskiej „WESSLY" Sp. z o.o.

Zobacz tekst - Nieszczelne wrota VAT

Główną tezą tej publikacji jest potrzeba innego spojrzenia na obowiązującą koncepcję VAT.

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA