Mieszkanie+: państwo plus inwestorzy

Dając Polakom narzędzia do długoterminowego oszczędzania, pozwolimy rynkowi szybciej i bardziej efektywnie zapełnić lukę na rynku mieszkaniowym – twierdzi wiceprezes BGK Nieruchomości SA.

Aktualizacja: 08.03.2017 08:30 Publikacja: 07.03.2017 18:47

Mieszkanie+: państwo plus inwestorzy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Program Mieszkanie+ pozwoli na trwałe wzmocnienie polskiego rynku mieszkaniowego. Aby tak się stało, niezbędne jest zapewnienie finansowania w oparciu o tzw. REIT-y, czyli publiczne fundusze i spółki inwestujące w nieruchomości.

Jak budować więcej

Pomimo relatywnie stabilnego rozwoju sektora mieszkaniowego Polska nadal boryka się ze znacznym niedoborem mieszkań. Według różnych szacunków na rynku brakuje od 0,5 do 3 mln lokali, przy czym liczba ta może być jeszcze większa, jeśli weźmie się pod uwagę dodatkowych kilka mln mieszkań o stosunkowo niskim – w porównaniu z Europą Zachodnią – standardzie. Dość powiedzieć, że co piąty Polak mieszka bez centralnego ogrzewania, co dziesiąty nie posiada własnej łazienki, a co trzydziesty nie ma w domu bieżącej wody.

Jeżeli w polityce demograficznej dążymy do modelu 2+3, musimy budować nie tylko o połowę więcej mieszkań (co najmniej 200 tys. rocznie w porównaniu z dzisiejszymi 120–140 tys.), ale też o połowę większe lokale niż obecnie. Wyzwaniem jest bowiem niewielka powierzchnia mieszkaniowa przypadająca na jedną osobę. O ile w UE wskaźnik ten wynosi niemal 40 mkw., o tyle w Polsce nie przekracza 27 mkw., choć wielkość ta i tak jest zawyżona przez domy jednorodzinne na obszarach wiejskich. W miastach ofertę deweloperów zdominowały dwupokojowe – jednosypialniane – mieszkania, bo tylko na takie stać dziś Polaków w formule własności opartej na wieloletnim kredycie hipotecznym.

W tej sytuacji samo obniżenie kosztów budowy mieszkań – choć ważne i potrzebne – nie wystarczy. Wzorem całego zachodniego świata musimy istotnie zwiększyć podaż mieszkań na wynajem. Dziś komercyjny rynek najmu to zaledwie około 5 proc. ogólnej liczby mieszkań w Polsce (dla porównania: w Niemczech w lokalach czynszowych mieszka ponad połowa mieszkańców). Kluczowe jest więc zapewnienie w długiej perspektywie finansowania dla programów rozwoju komercyjnego rynku najmu, takich jak Mieszkanie+. Do tego niezbędne są nowe narzędzia prawne, aktywizujące rodzimy kapitał poprzez umożliwienie wszystkim Polakom, bez względu na poziom ich oszczędności, inwestowania w rynek mieszkaniowy.

Stała dywidenda i minimalne ryzyko

Liczby mówią same za siebie. Na rekordowo nisko oprocentowanych rachunkach i lokatach bankowych zalega dziś około 1 bln zł, z czego około 700 mld zł to depozyty gospodarstw domowych. W samym zeszłym roku wartość tych ostatnich wzrosła prawie o 10 proc. Wielu Polaków chce oszczędzać, ale w otoczeniu niskich stóp procentowych brakuje efektywnych i zarazem bezpiecznych form lokowania kapitału. Przesunięcie zaledwie kilku proc. zgromadzonych obecnie w bankach oszczędności na rynek mieszkaniowy pozwoliłoby sfinansować budowę kilkuset tys. dobrej jakości mieszkań czynszowych. Jak to osiągnąć?

W latach 60. ubiegłego wieku, gdy z podobnymi do obecnych w Polsce wyzwaniami borykano się na Zachodzie, Amerykanie wymyślili formułę tzw. REIT-ów, czyli Real Estate Investment Trusts. To fundusze inwestycyjne i spółki co do zasady notowane na giełdzie, zarabiające na wynajmie mieszkań i powierzchni komercyjnych. REIT-y są zobowiązane do regularnego wypłacania dywidendy na poziomie co najmniej 80 proc. (często 90 proc.) zysku. Ich mocną stroną jest właśnie szerokie dotarcie do inwestorów – zarówno instytucjonalnych, jak i tzw. drobnych ciułaczy, którym zapewniają stabilny, zwykle kilkuprocentowy, zwrot z zainwestowanego kapitału.

Zaletą REIT-ów jest też efektywna ochrona inwestorów przed podwójnym opodatkowaniem. Podatek płacony jest w momencie wypłaty obowiązkowej dywidendy dla inwestorów, ale zwolniony z niego jest zysk poszczególnych spółek celowych z tytułu najmu lub sprzedaży nieruchomości. Jednocześnie inwestycje w REIT-y są powszechnie uważane za istotnie mniej ryzykowne niż na tradycyjnym rynku akcji. To dodatkowo przyciąga do tych funduszy inwestorów indywidualnych, którzy zyskują dzięki nim bezpieczne narzędzie długoterminowego oszczędzania (np. na cele emerytalne).

REIT-y w Polsce, ale nie dla Polaków

W efekcie REIT-y, funkcjonujące z powodzeniem w ponad 30 krajach świata, zdominowały zachodnie rynki nieruchomości. W 2016 r. eksperci EY szacowali ich globalną wartość na około 1,7 bln dol., czyli ponad dwa razy więcej niż jeszcze w 2010 r., kiedy to wyniosła ona „zaledwie" 734 mld dol. Lwia część tej kwoty przypada na najbardziej rozwinięte kraje świata. Przykładowo: na koniec ub.r. kapitalizacja 334 REIT-ów wchodzących w skład indeksu FTSE EPRA/NAREIT Developed przekroczyła 1,3 bln dol. Poza Stanami Zjednoczonymi REIT-y rozwijają się dziś najszybciej w Australii, Japonii, W. Brytanii i Francji.

Oczywiście, zachodnie REIT-y działają też w Polsce. Nie bez powodu zagraniczny kapitał kontroluje ponad 90 proc. polskiego rynku nieruchomości komercyjnych. Polscy inwestorzy – zarówno indywidualni, jak i instytucjonalni – w zasadzie nie uczestniczą w rozwoju tego sektora i nie czerpią z niego korzyści. Ale jeszcze do niedawna Polacy, namawiani przez tzw. doradców inwestycyjnych, dość chętnie angażowali się w amerykańskie i brytyjskie REIT-y finansujące rozwój rynku nieruchomości w Turcji czy Egipcie. Trudno się dziwić, skoro na rodzimym rynku nieruchomości są oni dyskryminowani.

Nadzieja na zmianę tego stanu rzeczy wróciła wraz z opublikowanym niedawno przez resort finansów Programem Budowy Kapitału. Niestety, wstępnie zaprezentowane rozwiązania prawne dopuszczają tworzenie w Polsce REIT-ów tylko na rynku nieruchomości komercyjnych. Z nieznanych przyczyn projekt ustawy wyklucza z tej możliwości pozyskania finansowania nie tylko cały rynek mieszkaniowy, ale też powszechnie działające na rynku tzw. FIZAN-y, czyli fundusze inwestycyjne zamknięte.

To o tyle zaskakujące, że Fundusz Mieszkanie+, poprzez który realizowana będzie komercyjna część programu Mieszkanie+ (nie mylić z rządową agencją, jaką ma być Narodowy Fundusz Mieszkaniowy), mógłby z powodzeniem funkcjonować jako notowany na warszawskiej giełdzie REIT. To samo dotyczy analogicznych podmiotów prywatnych, chcących w przyszłości inwestować na rynku najmu mieszkań.

Szansa dla inwestorów

Wykluczenie to jest o tyle niezrozumiałe, że właśnie rynek mieszkaniowy jest dziś naturalnym środowiskiem rozwoju dla REIT-ów w Polsce. Dlaczego? Po pierwsze, szczególnie w początkowym okresie przekonanie Polaków do inwestycji w fundusze nieruchomości nie będzie zadaniem prostym, wziąwszy pod wagę ograniczony poziom zaufania do podmiotów działających na rynku kapitałowym. Możemy założyć, że drobni inwestorzy chętniej będą powierzać pieniądze publicznemu programowi, który znają i którego mechanizm działania rozumieją w dużo większym stopniu, niż ma to miejsce w przypadku inwestycji komercyjnych, skoncentrowanych w kilku największych miastach Polski.

Po drugie, rynek nieruchomości komercyjnych jest w Polsce coraz bardziej wysycony. Oczywiście możliwe jest znalezienie na nim niszy przez krajowe podmioty, ale to proces obciążony ryzykiem. Tymczasem rozwój rynku instytucjonalnego najmu mieszkań dopiero nabiera tempa, a potrzeby są w dalszym ciągu ogromne. To z jednej strony generuje realne zapotrzebowanie rynkowe na finansowanie inwestycji, z drugiej zaś daje szansę na zapewnienie inwestorom stałego przychodu przy relatywnie niskim poziomie ryzyka.

Pamiętajmy, że łączny koszt zniwelowania, a przynajmniej złagodzenia deficytu mieszkaniowego w Polsce sięga kilkuset miliardów złotych. To zadanie nie do udźwignięcia samodzielnie przez państwo czy poszczególnych przedsiębiorców. Aby zapewnić rynkowi mieszkaniowemu dalszy rozwój, niezbędne jest stworzenie bezpiecznych narzędzi, gwarantujących dostęp do finansowania z wielu źródeł. Aktywizując inwestorów indywidualnych, dysponujących w Polsce realnymi nadwyżkami finansowymi, możemy nie tylko zwiększyć udział polskiego kapitału w sektorze nieruchomości i na rynku kapitałowym, ale też radykalnie poprawić jakość życia setek tysięcy polskich rodzin.

Program Mieszkanie+ pozwoli na trwałe wzmocnienie polskiego rynku mieszkaniowego. Aby tak się stało, niezbędne jest zapewnienie finansowania w oparciu o tzw. REIT-y, czyli publiczne fundusze i spółki inwestujące w nieruchomości.

Jak budować więcej

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację