Czy Facebook gromadzi dane i używa algorytmów do profilowania użytkowników?
Tak. Analizuje nasze prawdopodobne zainteresowania. Rodzaje muzyki, których chcielibyśmy słuchać, typ samochodu, który możemy kupić, filmy, które mogą nam się spodobać. Na tej podstawie klasyfikuje nas wszystkich do kategorii reklamowych.
Jak skomplikowane jest to profilowanie?
Jest wielowymiarowe, ale to nie znaczy, że jest szczególnie skomplikowane. Facebook szuka sposobów pomiaru twojego stanu emocjonalnego na podstawie twoich postów, emocji odczytywanych z twoich wyrazów twarzy na zdjęciach czy poziomu zaangażowania według częstotliwości interakcji z ekranem. Mój kolega, doktor Michał Kosiński ze Stanford Graduate School of Business, podkreślał, że ludzie myślą o innych ludziach jedynie w niewielkiej liczbie wymiarów – wiek, rasa, płeć, i jeśli znają ich nieco lepiej, osobowość – podczas gdy algorytmy przetwarzają miliardy danych i klasyfikują w setkach wymiarów. Nie mamy już zdolności pełnego rozumienia wyników algorytmów, które sami stworzyliśmy.
W mojej książce „Osaczeni przez liczby" podzieliłem znajomych na Facebooku na trzy kategorie: „Oto jestem", „Myślę, że..." i „Nie samą pracą żyje człowiek". Są to rozsądne szerokie kategorie dotyczące sposobu, w jaki ludzie korzystają z systemu. Są w więcej niż jednym wymiarze, ale ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy dość prości.