Ceny zaczynają się od ok. 120–140 zł za dobę. Nocleg w luksusowym apartamencie może jednak kosztować i 500– 600 zł. – Hotele, z których część ma problemy z obłożeniem, zdają sobie sprawę, że klienci zaczynają szukać ofert właśnie na rynku najmu krótkoterminowego. Więc starają się zatrzymać gości. Nie dziwią już promocje, weekendy, w czasie których można za darmo korzystać z wielu atrakcji – opowiada ekspert. – Ta swoista wojna na ceny i usługi jest dobra dla wynajmujących, bo spadają stawki. Ale właściciele mieszkań odczują jej skutki prędzej czy później. Niewykluczone, że za kilka lat, kiedy rentowność takich projektów się obniży, lokale trafią na wynajem długoterminowy.
Jarosław Mikołaj Skoczeń, ekspert firmy Emmerson Realty, zwraca uwagę, że w miniapartamenty na wynajem zamieniają się np. mieszkania na warszawskim osiedlu Za Żelazną Bramą. – Na rynku najmu krótkoterminowego są zresztą oferowane zarówno lokale małe, urządzone w prosty sposób, jak i duże luksusowe apartamenty dla najbardziej wymagających – mówi Skoczeń. – Wiele osób woli domowe warunki zamiast hotelowych. Duży popyt sprawia, że właściciele części mieszkań podnoszą stawki najmu.
Lepszy model
Ekspert Emmersona jest przekonany, że lokal ze świetnym adresem warto wynajmować na krótko. – Obsługę gości można powierzyć wyspecjalizowanej firmie – zwraca uwagę. – Minusem jest szybsze zużywanie się wyposażenia, no i sąsiedzi nie muszą być zachwyceni ciągłymi zmianami lokatorów.
Maciej Górka, ekspert portalu Domiporta.pl, potwierdza, że inwestycje w najem krótkoterminowy stają się coraz popularniejsze. – Ten model biznesowy został spopularyzowany przez bookingowe portale, które prezentują tysiące ofert w atrakcyjnych lokalizacjach i przystępnych cenach – opowiada Górka. – W Warszawie za noc w apartamencie trzeba zapłacić co najmniej 90 zł za osobę. Stawki zależą od standardu nieruchomości i czasu, na jaki ją wynajmujemy. Za siedem dni w 50-metrowym dwupokojowym mieszkaniu o podwyższonym standardzie zapłacimy w stolicy 185 zł za osobę. Dla pary oznacza to ponad 2,5 tys. zł.
To, jak szacuje Maciej Górka, ok. 30 proc. mniej niż w sąsiednich hotelach. – Właściciel mieszkania osiąga zaś większą rentowność niż z tradycyjnego najmu – podkreśla analityk Domiporty. – Zainteresowanie najmem krótkoterminowym rośnie w takim tempie, że coraz więcej inwestorów decyduje się zmienić model najmu. Kluczowe jest określenie grupy docelowej, bo od tego zależy oszacowanie kosztów, jakie trzeba ponieść na dany standard – wyjaśnia. Dodaje, że powodzeniem, obok luksusowych apartamentów, cieszą się także lokale ze średniej półki. – Muszą mieć jednak w pełni wyposażoną w sprzęty kuchnię – podkreśla analityk. – Dzięki temu klient oszczędza na wyżywieniu. Przeznaczoną na wynajem nieruchomość możemy też przygotować w standardzie hostelu, przez co zwiększymy szanse na pełne obłożenie.
– W Trójmieście popularność wynajmu krótkoterminowego rośnie dynamicznie – mówi Paweł Grabowski, ekspert BIG Nieruchomości. – Mieszkania są konkurencyjną ofertą dla hoteli, zarówno pod względem stawek, jak i standardu oraz zakresu oferowanych usług. W nowych kompleksach apartamentowych dostępne są centra fitness, korty tenisowe, baseny. W wielu nowych inwestycjach na gdańskim Starym Mieście, w Śródmieściu oraz całym trójmiejskim pasie nadmorskim nawet połowę mieszkań kupiono z myślą o wynajmie.