Dodatek nie przysługuje, jeśli czeka na mieszkanie komunalne.
Takie rozróżnienie skłania do zastanowienia nad meandrami polskiej legislacji. Trudno bowiem zrozumieć, dlaczego osoby o porównywalnych warunkach materialnych i mieszkaniowych są traktowane odmiennie.
Mieszkaniec Zabrza Andrzej R. został wykluczony ze spółdzielni mieszkaniowej. Starania o uchylenie uchwały spółdzielni okazały się bezskuteczne. Powództwo Andrzeja R. oddalił Sąd Okręgowy w Gliwicach, a Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił apelację. Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej. Od tej pory Andrzej R. zajmuje spółdzielcze mieszkanie bez tytułu prawnego. Został natomiast wraz z rodziną wpisany na listę oczekujących na mieszkanie komunalne.
Powołując się na obie te okoliczności, wystąpił o przyznanie dodatku mieszkaniowego, ale prezydent Zabrza odmówił.
Andrzej R. odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach. Przedłożył pismo z urzędu miasta zaświadczające, że w związku z wnioskiem o spisanie umowy najmu lokalu komunalnego został umieszczony na liście osób oczekujących na mieszkanie komunalne. Ustawa o dodatkach mieszkaniowych określa, że przysługują one m.in. osobom zajmującym lokal mieszkalny bez tytułu prawnego oczekującym na lokal zamienny lub socjalny. Zdaniem Andrzeja R. wpis na listę oczekujących na najem lokalu komunalnego daje takie same uprawnienia.