Sąd Okręgowy w Warszawie wystąpił z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego. Rozpatrywał spór dotyczący miejsca postojowego w hali garażowej. Należała ona do miasta. Władze Warszawy wypowiedziały najemcy umowę bez zachowania terminu wypowiedzenia. Nie płacił on bowiem czynszu. Następnie miasto wystąpiło do sądu o eksmisję z garażu.
Sąd rejonowy oddalił powództwo o eksmisję. Jego zdaniem miasto nie powinno było z tą sobą zawierać umowy najmu. Była ona właścicielem mieszkania w budynku znajdującym się na tej samej nieruchomości co garaż. Lokal wykupiła od gminy. Jednocześnie osobie tej przysługiwał udział w prawie użytkowania wieczystego gruntu, w tym pod garażem. A skoro tak, to gmina nie powinna z nią zawierać umowy najmu oraz żądać czynszu za miejsce postojowe. Osoba ta płaci bowiem roczne opłaty z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości. Jest też współwłaścicielem garażu.
Miasto złożyło apelację od wyroku do sądu okręgowego, a ten nabrał wątpliwości prawnych.
Pozwany wykupił lokal w 1978 r., a hala została wybudowana rok później. Oznacza to, że nabył on mieszkanie z udziałem w gruncie, gdy hala jeszcze na nim nie stała. Ponadto w czasach, gdy wybudowano garaż, przepisy nie pozwalały wyodrębniać jego własności. Budynki użytkowe stanowiły wówczas część wspólną nieruchomości gruntowej, a tym samym były własnością właściciela gruntu (teraz jest nim samorząd).
Zdaniem sądu analiza art. 235 § 1 kodeksu cywilnego nie prowadzi do wniosku, że właściciel mieszkania jest współwłaścicielem budynku z miejscami postojowymi. Zgodnie z tym przepisem własnością użytkownika wieczystego są budynki wzniesione na gruncie Skarbu Państwa lub gminy oraz nabyte przy ustanawianiu użytkowania. W opisywanej sprawie żadna z tych sytuacji nie miała miejsca.