Nowela prawa o ochronie środowiska z 15 listopada 2008 r. nie wygasiła rozporządzenia wojewody mazowieckiego o utworzeniu obszaru ograniczonego użytkowania wokół Okęcia – to sedno czwartkowej uchwały Sądu Najwyższego.
Te rozbieżności dzielą od dawna sądy nie tylko cywilne, ale i administracyjne. A spory o hałas przy lotniskach liczone są w dziesiątki tysięcy. Uchwała oznacza zaś, że dwuletni termin na występowanie o odszkodowanie wielu właścicielom nieruchomości już minął.
Sąd Najwyższy zajmował się sprawą Joanny K., właścicielki domku sąsiadującego z warszawskim lotniskiem. Pozwała ona Porty Lotnicze, domagając się 10 tys. zł odszkodowania – jej pełnomocnicy zastrzegają, że w razie powodzenia w procesie zwiększą roszczenie – ze względu na narażenie jej nieruchomości będącej na obszarze ograniczonego użytkowania na uciążliwości płynące z lotniska oraz na ograniczenia budowlane.
Obszar taki został ustanowiony w rozporządzeniu nr 50 wojewody mazowieckiego z 7 sierpnia 2007 r. Zgodnie z art. 129 ust. 4 prawa ochrony środowiska właściciel nieruchomości może żądać odszkodowania za szkody wynikłe z tego rodzaju ograniczeń, z tym że z roszczeniem powinien wystąpić w ciągu dwóch lat od dnia wejścia w życie rozporządzenia lub aktu prawa miejscowego. Joanna K. z pozwem wystąpiła dopiero 2 sierpnia 2013 r., a więc znacznie po terminie. Sąd Rejonowy powództwo więc oddalił.
W tym czasie nastąpiły jednak zmiany prawne. 15 listopada 2008 r. weszła w życie nowela prawa ochrony środowiska, która zmieniła nieco zakres ochrony dla właścicieli działek przy lotniskach. Przeniesiono też kompetencję do określania obszaru ograniczonego użytkowania na sejmik. Ten uchwałę w sprawie utworzenia obszaru ograniczonego dla Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina podjął trzy lata później. Weszła ona w życie 3 sierpnia 2011 r. Licząc od tej daty, powódka złożyła pozew w terminie.