Nowelizacja ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich to akt nie tylko niekonstytucyjny, ale i niejasny i nieprecyzyjny.
Takich określeń użył warszawski ratusz w piśmie do Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości, którego resort był inicjatorem zmian w prawie. W dokumencie zawarte zostało 14 pytań dotyczących nowelizacji ustawy, na podstawie której działa komisja Patryka Jakiego. Jak się zaznacza, wiele z nich padło z ust przedstawicieli miasta podczas prac legislacyjnych nad nowelizacją – nie doczekały się jednak „rzeczowej odpowiedzi".
Obowiązujący od dziś akt rozszerza natomiast kognicję komisji. Ta będzie się mogła zająć nie tylko ostatecznymi decyzjami reprywatyzacyjnymi, ale i sprawami aktualnie procedowanymi. Warszawa nie jest więc pewna, czy prezydent stolicy wciąż będzie organem właściwym w sprawach rozstrzyganych na podstawie art. 7 dekretu Bieruta, czy też powinien przekazywać je według właściwości komisji – z jednoczesnym wnioskiem o wszczęcie postępowania rozpoznawczego.
– Jest to jak najbardziej uzasadniona obawa. Pamiętając o wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie sporu kompetencyjnego pomiędzy ratuszem a komisją, w którym sąd stwierdził, że ratusz nie ma pierwszeństwa w rozpatrywaniu spraw dekretowych, można sobie wyobrazić, że teraz to komisja będzie właściwa do rozpatrywania wniosków składanych na podstawie dekretu. Oczywiście spowoduje to całkowity paraliż tego rodzaju spraw – uważa dr Łukasz Bernatowicz, radca prawny.
Inaczej sprawę widzi natomiast Ministerstwo Sprawiedliwości.