Przed drugą wojną światową pałac wraz z przyległym parkiem był własnością generała Kazimierza Sosnkowskiego, dowódcy i znanego przedwojennego polityka.
Po wojnie pałac wraz z innymi jego posiadłościami został odebrany generałowi na podstawie dekretu o reformie rolnej. Najpierw mieściła się w nim szkoła kształcąca leśników, potem ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy, który funkcjonuje do dziś.
Wniosek w sprawie zwrotu pałacu do wojewody wielkopolskiego złożył w 2007 r. spadkobierca generała Jeremiusz G. Po pięciu latach wojewoda wydał decyzję w sprawie jego zwrot. Od tej decyzji do ministra rolnictwa i rozwoju wsi odwołały się Lasy Państwowe, które administrowały tą nieruchomością.
Do dziś minister rolnictwa i rozwoju wsi nie rozpatrzył merytorycznie tego odwołania. Wysyłał jedynie do Jeremiusza G. pisma, w których informował go, że jego sprawa będzie rozpatrzona wedle kolejności wpływu oraz podawał kolejne przewidywalne terminy zakończenia sprawy. W sumie minister na przestrzeni lat wysłał tych pism aż 12. W końcu cierpliwość Jeremiusza G. się skończyła i wniósł on skargę na bezczynność ministra do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ten uznał, że szef resortu rolnictwa dopuścił się bezczynności i to rażącym naruszeniem prawa.
Z przebiegu postępowania wynika bowiem, że nie przeprowadził on żadnych czynności. WSA nie przekonał też argument podnoszony przez ministra, że czeka on na zakończenie innych postępowań. Według sądu nie ma on racjonalnego wytłumaczenia, gdyż minister nie zdecydował się zawiesić tego postępowania do czasu ich zakończenia.