Sześćdziesiąt nieznanych nagrań Ewy Demarczyk

Archiwum muzyczne Ewy Demarczyk powinno być uporządkowane, a niewydane nagrania – opublikowane.

Publikacja: 16.08.2020 19:20

Sześćdziesiąt nieznanych nagrań Ewy Demarczyk

Foto: Fotorzepa/Łukasz Trzciński

Niejednoznaczna, pełna tajemnic biografia wokalistki została już opisana z wielu perspektyw, m.in. w książce „Czarny Anioł" Angeliki Kuźniak i Eweliny Karpacz-Oboładze. Ale do najbardziej nieprawdopodobnych historii należy ta, że wokalistka tak przez wszystkich podziwiana – pod jej wpływem śpiewać poezję zaczął Czesław Niemen – wydała w Polsce tylko dwie płyty.

Pierwsza, „Ewa Demarczyk śpiewa piosenki Zygmunta Koniecznego", z 11 kompozycjami ukazała się w 1967 r. Druga, „Live", nagrana w 1979 r. w Teatrze Żydowskim, składa się z 18 piosenek opublikowanych w 1982 r. Jest jeszcze płyta trzecia – wydana w Rosji w 1975 r. Wraz ze wznowieniami rozeszła się w 17 mln egzemplarzy.

Tym ważniejsze jest opublikowanie archiwalnych nagrań, które nie doczekały się premiery, a wiadomo, że są.

– Prowadziliśmy obiecujące rozmowy z mężem Ewy Demarczyk i dyrektorem firmy zarządzającej jej działalnością Pawłem Rynkiewiczem w sprawie wydania niepublikowanych materiałów z Moskwy i Paryża. Rozmowy zostały jednak zerwane – mówi „Rz" Michał Merczyński, dyrektor Narodowego Instytutu Audiowizualnego NInA w latach 2009–2017.

Negocjacje były m.in. efektem wizyty u artystki w 2012 r. ministra Bogdana Zdrojewskiego, który wręczył jej Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za całokształt twórczości. „Okazało się, że ta wybitna artystka ma archiwum ponad 60 utworów dotąd niewydanych. Większość z nich została zarejestrowana w wersji koncertowej. Zaproponowałem wówczas, że mój resort chętnie podejmie się wydania ich na płycie. Ewa Demarczyk przyjęła to zobowiązanie z wdzięcznością". Artystka nagrywała też swoje koncerty co najmniej od 1990 r., kiedy minister kultury Izabela Cywińska przekazała jej dotację na zakup aparatury nagłaśniającej i magnetofonu cyfrowego.

Ostatnio Ewa Demarczyk i jej mąż zmagali się z problemami zdrowotnymi. Kilka tygodni temu poważnie zagrożone było życie Pawła Rynkiewicza, którym opiekowała się wokalistka. Jej śmierć była dla wszystkich zaskoczeniem. Tym ważniejsze jest teraz uporządkowanie dorobku artystki.

Niejednoznaczna, pełna tajemnic biografia wokalistki została już opisana z wielu perspektyw, m.in. w książce „Czarny Anioł" Angeliki Kuźniak i Eweliny Karpacz-Oboładze. Ale do najbardziej nieprawdopodobnych historii należy ta, że wokalistka tak przez wszystkich podziwiana – pod jej wpływem śpiewać poezję zaczął Czesław Niemen – wydała w Polsce tylko dwie płyty.

Pierwsza, „Ewa Demarczyk śpiewa piosenki Zygmunta Koniecznego", z 11 kompozycjami ukazała się w 1967 r. Druga, „Live", nagrana w 1979 r. w Teatrze Żydowskim, składa się z 18 piosenek opublikowanych w 1982 r. Jest jeszcze płyta trzecia – wydana w Rosji w 1975 r. Wraz ze wznowieniami rozeszła się w 17 mln egzemplarzy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Warszawa: Majówka w Łazienkach Królewskich
Kultura
Plenerowa wystawa rzeźb Pawła Orłowskiego w Ogrodach Królewskich na Wawelu
Kultura
Powrót strat wojennych do Muzeum Zamkowego w Malborku
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO