Katowice gospodarzem Fryderyka

Stolica Śląska przejęła galę najważniejszej nagrody muzycznej. Jubileusz 25-lecia zapowiada się uroczyście.

Aktualizacja: 05.03.2019 18:26 Publikacja: 05.03.2019 18:05

Foto: materiały prasowe

Wiele wskazuje na to, że nagroda wymyślona 25 lat temu jako polski odpowiednik Grammy, czyli najważniejsze wyróżnienie rodzimego przemysłu muzycznego dla najlepszych artystów i nagrań roku, po okresie wyciszenia ma szansę na reaktywację.

Emocje i skandale

Nigdy nie straciła na znaczeniu, a choć próbowano wymyślić konkurencyjne wyróżnienia – teraz ma je bodaj każda stacja telewizyjna i radiowa – Fryderyki ogniskowały uwagę i wciąż wzbudzają emocje, polemiki i kontrowersje.

Zaczęło się z wysokiego C po wprowadzeniu nowej ustawy o prawie autorskim, która dała gigantyczny napęd legalnym polskim firmom fonograficznym. Sprzedawały wtedy po kilkaset tysięcy jednego tytułu. Pierwszą uroczystość w marcu 1995 r. w Teatrze Polskim poprowadzili Kora oraz Marek Niedźwiecki. Debiutantką roku była Kasia Kowalską, piosenką – „Zanim zrozumiesz" Varius Manx z Anitą Lipnicką w składzie, albumem roku – „Sen" Edyty Bartosiewicz, grupą zaś – Hey.

Część środowiska muzyki klasycznej kontestowała nazwę inspirowaną postacią Chopina, a obecna statuetka to trzeci projekt, bo niektórych oburzały buty glany Fryderyka oraz kolczyk w uchu.

To w czasie gal padały długo cytowane skandalizujące wypowiedzi – m.in. Agnieszki Chylińskiej, która deklarowała angielskim „fuck" nienawiść do nauczycieli. To w czasie Fryderyków okazało się, że Ewa Omernik, współtwórczyni sukcesu „Dziewczyny szamana" Justyny Steczkowskiej – płyty, która zdobyła pięć statuetek – to pseudonim Grzegorza Ciechowskiego z Republiki, który ujawnił się dopiero podczas gali. Po odbiór statuetki pofatygowali się do Warszawy muzycy grupy Queen. Towarzyską sensacją były też przyjęcia towarzyszące gali, która podróżowała po stolicy przez Salę Kongresową i klub Traffic do Fabryki Trzciny. Zmieniały się też stacje transmitujące imprezę.

Nowa formuła

W tym roku formuła nagrody poszerzy się dzięki przenosinom do Katowic, które stawiają na muzykę, dysponując znakomitą Strefą Kultury oraz wspierając Off Festival Artura Rojka, Rawę Blues czy Tauron Nowa Muzyka.

– Fryderyk to najważniejsza nagroda muzyczna przyznawana przez branżę, dlatego jestem dumny, że gala po raz pierwszy poza stolicą odbędzie się w Katowicach – powiedział Marcin Krupa, prezydent Katowic. – Dla nas, szczycących się tytułem Miasta Kreatywnego UNESCO w dziedzinie muzyki, ważne jest także, że wydarzenie przyczyni się do rozwoju rynku muzycznego dzięki dodatkowemu programowi wydarzeń konferencyjnych i festiwalowych.

– W roku jubileuszu do wspólnego świętowania chcemy zaprosić także fanów, którzy współtworzą sukces każdego artysty. Chcemy im także pokazać różne aspekty naszej działalności, dlatego oprócz samej gali przygotowujemy dzień festiwalowy, łączący koncerty, warsztaty i seminaria – powiedział Marek Staszewski, szef Związku Producentów Audio-Video, organizatora konkursu Fryderyk, w którym głosy oddają członkowie Akademii Fonograficznej, czyli wydawcy, artyści, dziennikarze oraz laureaci poprzednich edycji. Pojawi się nowa kategoria: nowe wykonanie, powrócą kategorie: najlepsza oprawa graficzna oraz najlepsza płyta zagraniczna.

Na program wydarzeń złoży się Gala Muzyki Rozrywkowej i Jazzu transmitowana na antenie TVN w sobotę 9 marca o godz. 21.00 z Międzynarodowego Centrum Kongresowego (MCK). Nowością będzie finał plebiscytu „Nagroda Publiczności". Fani muzyki wybiorą za pomocą SMS-ów przebój roku oraz wydarzenie muzyczne roku.

Z myślą o tegorocznej edycji nagród zarejestrowano 1257 zgłoszeń albumów, singli i teledysków. Najwięcej nominacji otrzymały te z udziałem Dawida Podsiadły. Akademia nominowała album i piosenkę „Małomiasteczkowy", a także utwór „Początek" wykonany z Kortezem i Krzysztofem Zalewskim. Podsiadło ma też szansę na nagrodę jako autor i kompozytor. Dodatkowo nominację otrzymały dwa teledyski z jego udziałem i oprawa graficzna albumu.

W kategoriach: autor, kompozytor, album roku, nowe wykonanie oraz utwór roku, nominacje otrzymał Krzysztof Zalewski. Jako trzecia w stawce jest Lanberry z trzema nominacjami.

– Nominacje to dla mnie wyróżnienie i sygnał, że moja twórczość została doceniona przez branżę muzyczną – powiedziała nam Lanberry. – Jestem szczęśliwa, ale trochę onieśmielona, bo nominacje do Fryderyków to dla mnie wielka rzecz. Dzisiejsze czasy dają nam mnóstwo możliwości na wypromowanie twórczości, ale sprawia to, że również konkurencja jest ogromna.

Złotego Fryderyka za dorobek artystyczny otrzyma pośmiertnie Robert Brylewski, zmarły tragicznie muzyk Brygady Kryzys i Izraela, a także Wanda Warska i Skaldowie. Dla fanów zgromadzonych w Katowicach oraz oglądających transmisję wystąpią: Kayah, Nosowska, Edyta Górniak, Dawid Podsiadło, Krzysztof Zalewski, Kortez, Lanberry, Reni Jusis, Agnieszka Chylińska, Organek, Skaldowie.

W niedzielę 10 marca, dzień po oficjalnych uroczystościach, w przestrzeniach MCK odbędzie się seria koncertów najlepszych polskich wykonawców – takich jak m.in. Męskie Granie Orkiestra, Brodka, Łąki Łan, Mela Koteluk, The Dumplings.

Występom towarzyszyć będą konferencje tematyczne. O karierze zagranicznej dyskutować będą Daniel Spaleniak, kompozytor do seriali Netflixa i jazzman Marcin Wasilewski. O mającej coraz większe znaczenie muzyce do gier komputerowych mówić będą Paweł Błaszczak, kompozytor do „Call of Juarez" i „Dead Island", oraz Marcin Przybyłowicz , główny kompozytor CD Projekt Red, autor muzyki do gry „Wiedźmin".

Natomiast refleksjami na temat bycia artystą oraz kwestią marki podzielą się Dawid Podsiadło i jego menedżer Maciej Woć. Imprezę wzbogacą otwarte pokazy filmów muzycznych, w tym oscarowy „Bohemian Rhapsody".

Najlepsza w kraju

Gala Muzyki Poważnej odbędzie się 12 marca w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, uważanej za najlepszą w kraju. Złotego Fryderyka odbierze Jacek Kaspszyk. Po latach chudych wieczór, na którym poznamy tegorocznych laureatów, zyskał uroczystą oprawę.

Z NOSPR-em, który poprowadzi Alexander Humala, wystąpi dwóch młodych muzyków, dla których rok 2018 był szczególnie udany. Po sukcesie na Konkursie im. Artura Rubinsteina pianista Szymon Nehring zaczął poważną międzynarodową karierę. A Janusz Wawrowski zyskał skrzypce Stradivariusa. Ich dźwięk można poznać na płycie „Hidden Violin" nominowanej do Fryderyka. Zanosi się na to, że sama gala będzie ciekawsza od minionego roku w fonografii muzyki poważnej, którą już tradycyjnie zdominował w nominacjach kompozytor Paweł Łukaszewski.

Wiele wskazuje na to, że nagroda wymyślona 25 lat temu jako polski odpowiednik Grammy, czyli najważniejsze wyróżnienie rodzimego przemysłu muzycznego dla najlepszych artystów i nagrań roku, po okresie wyciszenia ma szansę na reaktywację.

Emocje i skandale

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”