Największe płytowe hity XXI wieku. Na czele The Beatles

Płyta „1” to bestseller dwóch ostatnich dekad (33 mln). Nowymi liderami są Adele, Ed Sheeran i raperzy Eminem i Drake.

Publikacja: 09.01.2020 21:00

Największe płytowe hity XXI w.: The Beatles „1” 33 mln egz. Adele „21” 32 mln egz. Eminem „The Emine

Największe płytowe hity XXI w.: The Beatles „1” 33 mln egz. Adele „21” 32 mln egz. Eminem „The Eminem Show” 27 mln egz.

To prawdziwa sensacja: debiutująca w 1962 r. czwórka z Liverpoolu, która rozpadła się w 1970 r., jest autorem największego bestsellera XXI wieku. „1” zostało wydane w 2000 r., 20 lat po zastrzeleniu Johna Lennona, gdy żył jeszcze George Harrison, by przypomnieć 27 hitów, które były notowane na pierwszych miejscach list przebojów w Ameryce i Wielkiej Brytanii. Album zaczyna „Love Me Do” z 1962 r., a kończy „Long And The Widing Road” z 1970 r.

Rynek fonograficzny jest trudny do monitorowania, ale dane Nielsen SoundScan związku producentów fonograficznych IFPI wskazują, że od 1991 r. The Beatles tylko w Ameryce sprzedali 70 mln albumów i ponad 15 mln nagrań cyfrowych. „Forbes” podał, że tylko w 2013 r. grupa zarobiła w fonografii 71 mln dolarów.

To nie ostatnie słowo Beatlesów. Peter Jackson, reżyser „Władcy pierścieni”, pracuje nad dokumentem o ich sesji płytowej „Let It Be”, a ma do dyspozycji ponad 50 godzin filmowów i 140 godzin audio. 8 maja przypadnie półwiecze premiery tej ostatniej płyty The Beatles, a pod koniec roku – 40. rocznica śmierci Johna Lennona i osiemdziesiąte urodziny. Będzie się działo!

Wokalistki w natarciu

Rodaczka Beatlesów Adele (ur. 1988) sprzedała 32 mln albumów „21”. Obdarzona wspaniałym mezzosopranem, wypłynęła na fali emancypacji wokalistek. Rozpoczęła ją Norah Jones, która ze swoją debiutancką, smoothjazzową płytą „Come Away With Me” (27 mln) jest trzecia w notowaniu, a w czołówce znalazła się też tragicznie zmarła Amy Winehouse „Back To Black” (20 mln). Właśnie te wokalistki przerwały męską dominację w światowej muzyce.

Zbiegło się to z odrodzeniem feminizmu i miało mocne społeczne podstawy: wszystkie trzy gwiazdy zostały porzucone przez ojców, były wychowywane przez samotne matki. Adele dodała do tego odejście chłopaka, dojrzewanie na peryferiach, co zaznaczyła w pierwszym przeboju „Hometown Glory”. Znamienne dla jej pokolenia, że została zauważona po publikacji nagrań w sieci w serwisie Myspace. Demonstracyjnie złamała tabu kobiecego wieku, kolejne albumy tytułując „19”, „21”, „25”. Jej przeboje „Rolling Into Deep” i „Someone Like You” nie pozostawiały wątpliwości co do jej klasy, którą potwierdził też hit „Skyfall”, promujący przygody Jamesa Bonda.

Ostatnia płyta Adele ukazała się pięć lat temu. Fani czekają na nową, dlatego artystka znajduje się pod obserwacją mediów. Nie wiadomo nic więcej ponadto, że że schudła o 20 kg, rozwodzi się z Simonem Koneckim, a widziano ją z nowym hitmakerem Harry Stylesem, eks-One Direction.

Trzecia płyta Adele „25” rozeszła się w 22 mln, ale to Eminem jest autorem najczęściej kupowanych albumów w XXI wieku. Sprzedał ich aż 170 mln. Jego sukces jest tym bardziej intrygujący, że biały raper, który wyspecjalizował się w niezwykle szybkim i dynamicznym rymowaniu, pokonał na polu rapu jego ojców założycieli, czyli afroamerykańskie gwiazdy.

Stał się buntownikiem z konieczności. Porzucony przez ojca, błąkał się z mamą po Ameryce, a gdy zamieszkali w przyczepie na peryferiach Detroit, byli jedną z kilku białych rodzin. Eminem obrywał od czarnoskórych kolegów, co pokazał autobiograficzny film „8. mila”. Już trzecia płyta „Marshall Mathers LP” (2000) odniosła kolosalny sukces (21 mln), a „The Eminem Show” (2002) jeszcze większy (27 mln). Potwierdziły to „Encore” i „Recovery”. Warto zwrócić uwagę, że wśród afroamerykańskich raperów tylko Usher z płytą „Confessions” wszedł na poziom ponad 10 mln sprzedanych albumów, nawet podwoił go, zaś 50 Cent sprzedał „Get Rich Or Die Tryin’” w 12 mln.

Rock hybrydowy

Na tle dominacji rapu i kobiecej muzyki uderza mała reprezentacja rockowych zespołów. 27 mln albumów „Hybrid Theory” (2000) sprzedało Linkin Park, ale jak podkreśla tytuł płyty, zaczęła nowy rozdział: fuzję rocka, rapu i elektroniki. Sukcesu zespołu tłumaczy to, że po samobójczej śmierci wokalisty Chestera Benningtona nie wyklucza powrotu z nowym wokalistą.

Fani kupili też 17 mln debiutanckiej płyty Evanescence z ostrym, ale i melodramatycznym gotyckim graniem. Znamienne, że głosem zespołu jest wokalistka Amy Lee. Postpunkowy Green Day sprzedał 16 mln „American Idiot”, zaś Coldplay o milion mniej „A Rush Of Blood To The Head”. Chris Martin zdecydowanie pokonał Bono, który w naszym stuleciu może pochwalić się „tylko” 12 mln „All That You Can’t Leave Behind” U2. Zaś Coldplay cieszył się jeszcze sukcesami „X&Y” (13 mln) oraz „Viva la Vida” (10 mln).

Poziom sprzedaży 15  mln albumów przekroczyły również Enya („A Day Without Rain”), Avril Lavigne („Let Go”), Lady Gaga („The Fame”) i Kelly Clarkson („Breakaway”), a nieco gorsze wyniki osiągnęły Nelly Furtado, Celine Dion, Shakira, Pink, Dido, Alicia Keys, Beyoncé, Taylor Swift, Mariah Carey i Britney Spears. Madonna dwa razy przekroczyła poziom 10 mln z płytami „Music” i „Confessions On A Dance Floor”.

Pisząc o sukcesach albumów z początku stulecia, trzeba wspomnieć, że opierały się one na sprzedaży CD. Kluczem do zrozumienia zmian w ostatniej dekadzie jest jest nowy król popu Ed Sheeran. Jego kompakty sprzedawały się od 2011 r. znakomicie – „+” (5,2 mln), „x” (9 mln), „÷” (7,3 mln), ale według portalu ChartMasters, doliczony do dwóch ostatnich płyt ekwiwalent streamingu i pobranych z sieci singli – daje sprzedaż na poziomie powyżej 20 mln.

W trójce największych gwiazd fonografii drugiej dekady znaleźli się Sheeran, raper Drake i Adele – oboje szacowani na ponad 70 mln jednostek stanowiących ekwiwalent CD, streamingu i mp3. W 2019 r. najlepsza była 18-latka Billie Eilish z albumem „When We Fall Asleep, Where Do We Go?” (4,5 mln).

A my powinniśmy docenić Dawida Podsiadłę, który sprzedał na pewno ponad pół miliona płyt.

To prawdziwa sensacja: debiutująca w 1962 r. czwórka z Liverpoolu, która rozpadła się w 1970 r., jest autorem największego bestsellera XXI wieku. „1” zostało wydane w 2000 r., 20 lat po zastrzeleniu Johna Lennona, gdy żył jeszcze George Harrison, by przypomnieć 27 hitów, które były notowane na pierwszych miejscach list przebojów w Ameryce i Wielkiej Brytanii. Album zaczyna „Love Me Do” z 1962 r., a kończy „Long And The Widing Road” z 1970 r.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV
Architektura
W Krakowie rozpoczęło się 8. Międzynarodowe Biennale Architektury Wnętrz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kultura
Zmarł Leszek Długosz