Jak co roku Zbigniew Ziobro, prokurator generalny, przesłał do Senatu informację na temat stosowania przez służby kontroli operacyjnej, np. podsłuchów) w 2016 r. Dane nie są optymistyczne. Służby bowiem wysłały w sumie wnioski wobec 6035 osób, w 2015 r. – wobec 5673. To wzrost o nieco ponad 6 proc. Chodziło o zarządzenie kontroli i utrwalanie rozmów. Sąd zarządził kontrolę wobec 5881 osób – w 2015 r. było to 5431. Nie zgodził się na kontrolowanie 45 osób – w 2015 r. odmów nie było. Z kolei prokurator nie wyraził zgody na wnioski wobec 109 osób (w 2015 r. – 222).
Które służby najczęściej sięgały po kontrolę? Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wystąpiła o kontrolę wobec 260 osób, Sąd Okręgowy w Warszawie zgodził się na jej zastosowanie wobec 256, a Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło 217 wniosków i tylko jeden nie zyskał akceptacji. Z kolei generalny inspektor kontroli skarbowej wnioskował o kontrolę wobec 17 osób i tyle też zgód uzyskał. Najbardziej zainteresowana korzystaniem z kontroli jest policja. W 2016 r. złożyła wnioski o jej zarządzenie wobec 4822 osób, a sąd zarządził kontrolę wobec 4697.
– W dzisiejszych czasach nie ma mowy o skutecznym ściganiu przestępczości, m.in. gospodarczej czy narkotykowej, bez korzystania z kontroli operacyjnej – uważa dr Janusz Bargiel, od lat szkolący funkcjonariuszy policji z zasad wykonywania kontroli.
Jego zdaniem nie da się pogodzić dwóch interesów: ścigania przestępczości i pełnego prawa do prywatności.
Na czym polega policyjna kontrola operacyjna? To nie tylko podsłuchy. W grę wchodzi też kontrolowanie treści korespondencji czy sprawdzanie zawartości przesyłek, kontrolowanie informacji przekazywanych za pomocą sieci telekomunikacyjnych.