W odwecie dręczył sąsiadów w bloku, teraz za to zapłaci

Granie na nerwach mieszkańcom bloku to naruszenie dóbr osobistych, za które należą się pieniądze.

Aktualizacja: 17.12.2020 20:35 Publikacja: 17.12.2020 20:27

Zakłócanie spokoju w bloku może naruszać przepisy o ochronie dóbr osobistych

Zakłócanie spokoju w bloku może naruszać przepisy o ochronie dóbr osobistych

Foto: shutterstock

Mieszkanka jednego z warszawskich bloków wygrała sądową batalię z bardzo dokuczliwym sąsiadem. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał bowiem, że doszło do naruszenia dóbr osobistych, do jakich zalicza się nietykalność mieszkania. Zasądził też zadośćuczynienie w wysokości 4 tys. zł.

Najemca jednego z mieszkań w bloku miał poważny problem z sąsiadem. Zarzucał mu głośne słuchanie muzyki, telewizji, organizowanie nocnych imprez oraz trzymanie głośnego psa. Przeszło 100 razy wzywał policję i ochronę budynku. Większość interwencji nie odniosła skutku. Policja uważała, że nie ma on racji.

Najemca postanowił się więc odegrać na dokuczliwym sąsiedzie. Przy okazji doprowadził do białej gorączki innych mieszkańców. Po kilkanaście razy dziennie o różnych porach, także w weekendy, odtwarzał te same fragmenty utworu muzycznego, bardzo głośno puszczał nagrania głosów zwierząt (krowy, kury, wilka), przerażającego śmiechu, uderzeń młotka, dźwięku wiertarki, stukania w kaloryfer, w ściany.

Interwencje sąsiadów nie skutkowały. Tłumaczył im, że to odwet i nie ustąpi dopóty, dopóki nie opowiedzą się po jego stronie.

Jedna z sąsiadek, kiedy wielokrotnie prośby nie pomogły, wniosła sprawę do Sądu Okręgowego w Warszawie. W pozwie wyjaśniła, że nie może wypocząć w swoim mieszkaniu po pracy. Hałas nie pozwala jej również skupić się na codziennych czynnościach. Powoduje, że ciągle jest rozdrażniona.

Sąd Okręgowy (SO) w Warszawie zakazał tego typu zachowań. Uznał, że nietykalność mieszkania jest dobrem osobistym. Zasądził też zadośćuczynienie w wysokości 4 tys. zł.

Naruszenie prawa do poszanowania mieszkania nie ogranicza się do materialnych lub fizycznych naruszeń, takich jak np. nieuprawnione wejście, ale dotyczy także hałasu, emisji, woni i innych form ingerencji. Zgodnie z art. 24 kodeksu cywilnego, jeśli dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, można żądać jego zaniechania, chyba że nie jest ono bezprawne. Działania najemcy były zawinione, bo celowo dręczył psychicznie sąsiadów. Wpływały one negatywnie nie tylko na mieszkańców, z którymi był skonfliktowany, ale także na inne osoby.

W ocenie sądu okręgowego zadośćuczynienie w kwocie 4 tys. zł odpowiada wysokości średniego miesięcznego wynagrodzenia. Stanowi więc sumę odczuwalną ekonomicznie rekompensującą krzywdę.

Najemca odwołał się do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Uważał, że wyrok jest krzywdzący, SO nie był obiektywny i nie zapoznał się ze wszystkimi dowodami w sprawie.

Sąd Apelacyjny w Warszawie (SA) był jednak tego samego zdania co SO. Według niego sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych. Pozwany nie wykazał również, że jego działania były zgodne z prawem.

Ponadto SA uznał , że przyznane zadośćuczynienie jest adekwatne do doznanej na skutek naruszeń krzywdy.

Mieszkanka jednego z warszawskich bloków wygrała sądową batalię z bardzo dokuczliwym sąsiadem. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał bowiem, że doszło do naruszenia dóbr osobistych, do jakich zalicza się nietykalność mieszkania. Zasądził też zadośćuczynienie w wysokości 4 tys. zł.

Najemca jednego z mieszkań w bloku miał poważny problem z sąsiadem. Zarzucał mu głośne słuchanie muzyki, telewizji, organizowanie nocnych imprez oraz trzymanie głośnego psa. Przeszło 100 razy wzywał policję i ochronę budynku. Większość interwencji nie odniosła skutku. Policja uważała, że nie ma on racji.

Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu