W zniesiona w 1897 roku dwupiętrowa kamienica warszawska pod adresem Kępna 15 do dziś zachwycająca bogactwem i różnorodnością artystycznego wykończenia budowana była specjalnie dla Ludwika Karola Manitiusa, przemysłowca, człowieka interesu, syna ewangelickiego biskupa Karola Gustawa. Potomek duchownego wykształcił się na inżyniera chemii i został właścicielem kilku dobrze prosperujących emalierni w Warszawie.
Jego firma zajmowała się przede wszystkim emaliowaniem naczyń i garnków, dzięki tej technice trwałość narzędzi kuchennych była dłuższa, a przyrządzanie posiłków bardziej higieniczne. Emalia przyniosła chemikowi majątek – kamienica była dla niego formą inwestycji.
Dobre sąsiedztwo
Dekorując budynek, właściciel zdecydował się użyć ozdobnego fryzu na elewacji frontowej, symbolicznie przedstawiającego jego profesję – młot i obcęgi otoczone wieńcem roślinnym. Dekorowanie kamienic symbolami ukazującymi rzemiosło inwestora było praktyką popularną w Europie od wieków. W warszawskiej kamienicy utrzymanej w eklektycznym stylu, zachowały się także inne ciekawe elementy świadczące o stosowaniu tzw. symboliki osobistej. Na skraju wydatnego gzymsu wieńczącego fasadę widzimy dwie splecione litery M i R, będące inicjałami nazwisk Manitiusa i jego żony z domu Rozmanith – pokazane na tle liści akantu. Podobny element ozdobny zastosowano w dekoracjach głównej klatki schodowej.
Nie znamy dziś imienia twórcy eklektycznej kamienicy przy ulicy Kępnej 15. W budynku widać kompletny i spójny program artystyczny autora projektu. Dom zbudowany na planie litery C posiada interesujący wystrój zewnętrzny: górne kondygnacje podzielone zdobionymi pilastrami na 13-osiową fasadę, z rzadko spotykaną oprawą okien oraz wspomnianym wydatnym gzymsem. Zastosowane we właściwych proporcjach pilastry toskańskie dodają kamienicy cech estetyki neorenesansu, natomiast smukłe, wyokrąglone balkonowe tralki z piaskowca przywołują skojarzenia z neobarokiem. Tak dobrze zachowana dekoracja na historycznej fasadzie to rzadkość w Warszawie. W kamienicy szczęśliwie zachowała się pełna dekoracja z XIX wieku.
Bogate zdobienia domu Manitiusa tłumaczy po części przeznaczenie obiektu. Reprezentacyjna czynszówka od początku była przygotowywana dla zamożnych kupców i urzędników, gotowych płacić za wysoki standard apartamentów i wrażenia estetyczne. Kamienica na Pradze posiadała trzy klatki schodowe: główną, najbardziej dekoracyjną, z żeliwnymi balustradami pokrytymi roślinnymi wzorami i bogato zdobionymi elementami nad drzwiami z monogramami właścicieli.