Rynek wtórny: co się sprzedaje najszybciej

Spektakularne transakcje dotyczą tylko mieszkań z dobrze ustawioną ceną ofertową.

Aktualizacja: 19.07.2016 13:41 Publikacja: 19.07.2016 09:21

Cena ofertowa 95,5-metrowego mieszkania przy ul. Strzembosza w Lublinie wynosi 440 tys. zł. Rok budo

Cena ofertowa 95,5-metrowego mieszkania przy ul. Strzembosza w Lublinie wynosi 440 tys. zł. Rok budowy: 2011.

Foto: Freedom Nieruchomości Lublin

Apetyty sprzedających mieszkania są duże – ocenia Barbara Urbanowicz z koszalińskiej agencji UCN. – Ceny wprawdzie są stabilne, ale tanich mieszkań jest coraz mniej. Właściciele często wystawiają lokale z cenami powyżej wartości. Brak klientów zmusza ich do weryfikacji oczekiwań.

Wyścig z czasem

Barbara Urbanowicz zwraca uwagę na sporą podaż nowych mieszkań. – Kupujący poprawiają swoje warunki mieszkaniowe, pozbywając się starych nieruchomości. Dzięki temu mamy dużą ofertę mieszkań używanych – opowiada. Jej zdaniem ofert mieszkań cały czas jest więcej niż kupujących. Pytana o preferencje klientów, mówi, że są niezmienne. – Najwięcej osób szuka mieszkań dwupokojowych, a w dalszej kolejności trzypokojowych – wskazuje.

Następne na liście są kawalerki i lokale z czterema pokojami. – W pierwszej połowie roku nie mieliśmy spektakularnych transakcji, czyli albo szybkich, albo bardzo drogich – mówi Barbara Urbanowicz.

Według niej sprzedaż mieszkań używanych może się ożywić w ostatnim kwartale. Od stycznia 2017 roku wymagany do zaciągnięcia kredytu hipotecznego wkład własny wzrośnie z 15 do 20 proc. Część klientów przyspieszy transakcje. – Raczej nie będzie to mieć wpływu na ceny, choć nie można tego wykluczyć – mówi Urbanowicz. – Pamiętajmy, że dopłaty z programu „MdM" nie są dostępne, więc klienci mogą liczyć tylko na zwykły kredyt – dodaje.

Pierwsza połowa roku nie zaskoczyła niczym Joanny Lebiedź, pośredniczki z Re/Max Action. – Nie zdarzyło się nic nadzwyczajnego ani spektakularnego – ocenia. – Powodzeniem cieszą się nadal małe mieszkania jedno-, dwu- i trzypokojowe. Najlepiej, by cena nie przekraczała 350 tys. zł – opowiada.

Joanna Lebiedź zwraca uwagę, że do łask wracają kompaktowe trzy pokoje o  gierkowskim metrażu 48–55 mkw., które jeszcze kilka lat temu sprzedawały się kiepsko.

Luksus za gotówkę

Pośredniczka z Re/Max Action zapewnia, że transakcje „spektakularne trafiają się w każdej koniunkturze". – Dotyczą jednak tylko mieszkań z dobrze ustawioną ceną ofertową – mówi. – Takie nieruchomości sprzedają się bardzo szybko. Paradoksalnie, dzięki rozsądnej cenie wywoławczej w połączeniu z dobrym marketingiem, z ceną transakcyjną wyższą od ofertowej.

Jako przykład pośredniczka podaje trzypokojowe, 48-metrowe mieszkanie w  warszawskim Ursusie, które zmieniło właściciela w pięć dni. Cena ofertowa wynosiła 210 tys. zł, a transakcyjna – 235 tys. zł. – Druga połowa roku może upłynąć pod znakiem sprzedaży niedrogich nieruchomości – przypuszcza Joanna Lebiedź.

Pierwsze dwa kwartały roku do bardzo udanych zalicza pośredniczka Renata Cimaszewska-Smolnik, członek zarządu firmy m2 Group. – Pomimo rosnącej podaży nowych mieszkań lokale z drugiej ręki cieszą się dużym zainteresowaniem – podkreśla.

Z analiz m2 Group wynika, że w pierwszym półroczu największym wzięciem cieszyły się lokale dwu- i trzypokojowe. – Decydując się na zakup używanego mieszkania o powierzchni 40–55 mkw. w Warszawie, trzeba się było liczyć ze średnim wydatkiem rzędu 8,1 tys. zł za mkw. – podaje Renata Cimaszewska-Smolnik. – Co ciekawe, na najszybszą sprzedaż nieruchomości mogą liczyć przede wszystkim właściciele mieszkań z segmentu premium, położonych w apartamentowcach lub prestiżowych odnowionych kamienicach. Luksusowe nieruchomości są kupowane głównie za gotówkę – wyjaśnia.

Takie mieszkania w najbardziej atrakcyjnych miejscach znikają często w dwa tygodnie od wystawienia oferty, pomimo że ceny transakcyjne znacznie przekraczają 1 mln zł.

– Sytuacja na rynku nieruchomości w kolejnych miesiącach powinna być stabilna. Branża będzie się rozwijać – prognozuje przedstawicielka m2 Group. – Spowolnienia sprzedaży można się spodziewać dopiero w pierwszych miesiącach 2017 roku, m.in. ze względu na podniesienie obowiązkowego wkładu własnego. Niewykluczona jest także podwyżka stóp procentowych, która wpłynie na wzrost rat kredytowych, a tym samym ograniczenie zdolności kredytowej części klientów.

Na szybkie transakcje zwraca uwagę Emil Chrzanowski, ekspert Emmerson Realty. – Najszybciej klientów znajdują mniejsze mieszkania. Na sprzedaż dużych apartamentów potrzeba czasu, jednak nie zawsze – zastrzega. Zdarza się, że klienci czekają na konkretną luksusową nieruchomość. Kiedy więc trafia do oferty, wystarczy załatwić formalności.

Szybko sprzedał się np. 139-metrowy apartament na warszawskim Ursynowie. Cena transakcyjna to prawie 1,3 mln zł. W ciągu kilku tygodni za 887 tys. zł zmieniło właściciela 105-metrowe mieszkanie na stołecznym Gocławiu.

Więcej o koniunkturze na rynku wtórnym: nieruchomosci.rp.pl

Apetyty sprzedających mieszkania są duże – ocenia Barbara Urbanowicz z koszalińskiej agencji UCN. – Ceny wprawdzie są stabilne, ale tanich mieszkań jest coraz mniej. Właściciele często wystawiają lokale z cenami powyżej wartości. Brak klientów zmusza ich do weryfikacji oczekiwań.

Wyścig z czasem

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu