Mieszkania nie dają się zainfekować wirusowi

Jak na drożdżach rośnie rynek luksusowych apartamentów. Nieruchomości premium mogą w tym roku zdrożeć średnio o 5–7 proc. W górę mają też iść ceny zwykłych mieszkań. Ale nie wszystkich.

Aktualizacja: 11.01.2021 09:36 Publikacja: 10.01.2021 20:00

Mieszkania nie dają się zainfekować wirusowi

Foto: Adobe Stock

Polski rynek luksusowych nieruchomości jest już wart ponad 1,8 mld zł, o 35 proc. więcej niż w 2019 r. – wynika z raportu międzynarodowej firmy doradczej EY, przygotowanego ze spółką deweloperską Tacit Investment. Raport „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza.

Z analiz wynika, że nieruchomości premium drożały w tempie 1–14 proc. (I poł. 2020/I poł. 2019). W stolicy średnia cena luksusowych apartamentów to 30,3 tys. zł za mkw. W Trójmieście to 19 tys. zł, we Wrocławiu – 16,35 tys. zł, a w Krakowie – 16,3 tys. zł.

Czytaj także: Wysokie ceny mieszkań nie odstraszają kupujących

Firma analizuje też rynek premium w kurortach. Średnie ceny w Jastarni i Juracie to 26,6 tys. zł za mkw., w Świnoujściu – 15 tys. zł, w Kołobrzegu – 14,6 tys. zł, we Władysławowie – 10,7 tys. zł, a w Zakopanem – 14,85 tys. zł za mkw.

Dobre perspektywy

Anna Kicińska, partner w Grupie Doradztwa Rynku Nieruchomości EY, komentuje, że ceny w segmencie premium wykazały dużą odporność w całym okresie pandemii. – Perspektywy są dobre, a ceny powinny utrzymać tendencję rosnącą – przewiduje.

Średnie tempo wzrostu cen w Warszawie może wynieść ok. 7 proc. w skali roku, a w miastach regionalnych ok. 5 proc.

Maciej Wolski, prezes Tacit Investment, dodaje, że klienci chcą inwestować w bezpieczne, perspektywiczne aktywa. – Inne formy lokowania kapitału, jak obligacje, lokaty czy waluty, na tle nieruchomości premium wypadają o wiele mniej atrakcyjnie – ocenia.

Pod koniec 2020 r. Tacit Investment odnotował 20-proc. wzrost zainteresowania luksusowymi apartamentami. Już w czasie pandemii firma zamknęła sprzedaż w Cosmopolitanie. Najdroższe lokale w tej warszawskiej wieży kosztowały niemal 45 tys. zł za mkw.

Także w ub.r. za rekordową w Polsce cenę (nie podano jej) sprzedał się penthouse w Złotej 44 w stolicy.

Zdaniem Wolskiego w 2021 r. przybędzie wiele nowych luksusowych inwestycji. – Klienci interesują się bardziej kameralnymi apartamentowcami, jak np. warszawski Park Lane (średnia cena transakcyjna: 30 tys. zł za mkw.) – mówi. – Nie spodziewam się, by w najbliższym czasie w stolicy powstał nowy wysokościowiec mieszkalny. Będą to raczej budynki z kilkoma–kilkunastoma apartamentami w takich dzielnicach jak Mokotów, Żoliborz, Saska Kępa czy Ochota.

O wzroście zainteresowania mieszkaniami premium mówi też Tomasz Karpiel, dyrektor operacyjny w Angel Poland Group. – Ten rynek cechuje duża stabilność i odporność na zawirowania gospodarcze – podkreśla. – W trudnych czasach luksusowe apartamenty potwierdziły status dobrej, stabilnej inwestycji dla zamożnych Polaków i zagranicznych inwestorów.

Zestawiając polski luksus ze światowym, nadal wypadamy skromnie. Średnia cena nieruchomości premium w Londynie to 27,3 tys. euro za mkw., w Paryżu – 15,5 tys., w Berlinie – 8,5 tys., a w Nowym Jorku – 31 tys. euro.

Autorzy raportu EY i Tacit Investment przyznają, że rynek nieruchomości luksusowych w Polsce jest mniej rozwinięty w porównaniu z rynkiem Europy Zachodniej, zwłaszcza z takimi liderami jak Londyn czy Paryż. To szansa dla inwestorów i firm zainteresowanych wejściem do Polski. – Warszawa pod względem cen ma szansę dogonić Berlin za trzy–cztery lata, Amsterdam za cztery–pięć lat, Monachium za siedem, Paryż za 12, a Londyn za 20 lat (zakładając stabilność rynków) – prognozują.

Także Jeroen van der Toolen, dyrektor zarządzający Ghelamco na Europę Środkowo-Wschodnią, podkreśla, że luksusowe nieruchomości w Polsce są stosunkowo niedrogie, jeśli porównamy je z cenami w Paryżu, Londynie, Mediolanie czy nawet czeską Pragą, gdzie za mkw. trzeba zapłacić nawet 16 tys. euro. – Dla porównania, ceny w naszej flagowej inwestycji premium w centrum Warszawy – Foksal 13/15 – wahają się od 25 do 40 tys. zł, czyli ok. 5,5–8,9 tys. euro – wskazuje. Zaznacza, że w przeciwieństwie do mieszkań popularnych podaż nieruchomości luksusowych jest bardzo ograniczona. Trudniej jest je wyprodukować. – Wymagają prestiżowej lokalizacji, mają znacznie wyższy standard wykończenia i niespotykane w tradycyjnym segmencie rozwiązania – mówi.

Lidia Dołhan, ekspert ds. nieruchomości premium w WGN, przewiduje, że wartość luksusowych mieszkań z prestiżowymi adresami zawsze będzie rosła, i to dużo szybciej niż wartość lokali w standardzie popularnym.

Ucieczka z lokat

Odporne na pandemię okazały się też „zwykłe" mieszkania. W największych miastach Polski nowe lokale drożały w tempie 3–9 proc. r./r., a używane 7–12 proc. – podaje Emmerson Evaluation.

Michał Cebula, prezes HRE Think Tank, mówi, że wielu inwestorów szuka bezpiecznej przystani dla kapitału. Lokaty bankowe przynoszą realne starty. Jego zdaniem w kolejnych kwartałach ceny mieszkań będą rosły w tempie 7–8 proc. w skali roku, a może to być nawet 9–10 proc.

Shraga Weisman, prezes spółki deweloperskiej Aurec Home, potwierdza, że Polacy nadal chcą inwestować w nieruchomości, uznając ten rynek za bezpieczny, przynoszący długoterminowe korzyści. – To jeden z powodów ciągłego wzrostu cen, który w tym roku wyniesie ok. 5 proc. – szacuje prezes Weisman.

A Marcin Krasoń, ekspert obido.pl, mówi, że jedną z prawdopodobnych zmian na rynku mieszkań będzie jego większe rozwarstwienie. – Jedne lokale będą szybciej drożeć, inne szybciej tanieć. Stoi za tym zmiana dotycząca popytu – wyjaśnia. – Dziś spędzamy w mieszkaniach więcej czasu niż kiedykolwiek. Często okazują się za ciasne. Wydzielenie w miarę komfortowego miejsca do pracy i nauki zdalnej wymaga przestrzeni. Wygrywać będą większe lokale w dobrych lokalizacjach. Rynek jako całość utrzyma trend stabilizacji z kilkuprocentowymi wahaniami. Przy najniższym w historii oprocentowaniu bankowych depozytów nieruchomości pozostają jedną z niewielu możliwości w miarę bezpiecznego lokowania pieniędzy.

Opinia dla „rz"

Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments

Nieruchomości premium w Polsce są relatywnie tanie. W Monako na mkw. apartamentu trzeba mieć równowartość ponad 230 tys. zł. Za tyle kupimy skromny lokal w dużym polskim mieście. Ponad 100 tys. za mkw. trzeba zapłacić za luksusową nieruchomość w Hongkongu, Londynie, Nowym Jorku, Singapurze czy Genewie. Nasze 15–20 tys. za mkw. wyglądają dość skromnie.

Polski rynek luksusowych nieruchomości jest już wart ponad 1,8 mld zł, o 35 proc. więcej niż w 2019 r. – wynika z raportu międzynarodowej firmy doradczej EY, przygotowanego ze spółką deweloperską Tacit Investment. Raport „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza.

Z analiz wynika, że nieruchomości premium drożały w tempie 1–14 proc. (I poł. 2020/I poł. 2019). W stolicy średnia cena luksusowych apartamentów to 30,3 tys. zł za mkw. W Trójmieście to 19 tys. zł, we Wrocławiu – 16,35 tys. zł, a w Krakowie – 16,3 tys. zł.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu