Karykatura ukazała się na łamach tygodnika "Nie" w sierpniu 2012 roku. Sześć osób złożyło w tej sprawie zawiadomienie do stołecznej prokuratury. Ich zdaniem grafika naruszyła artykuł 196 Kodeksu mówiący o obrazie uczuć religijnych, ponieważ „zabiegi autora ilustracji nadały jej prześmiewczy, lekceważący i pogardliwy charakter".

Powołany przez prokuraturę biegły z zakresu religioznawstwa stwierdził, że ilustracja obraża uczucia religijne katolików nie tylko w sensie subiektywnym, ale i obiektywnym. Jego zdaniem Jerzy Urban działał umyślnie, bo „nie sposób uznać, by osoba o tak wielkim doświadczeniu życiowym i zawodowym jak Jerzy Urban nie obejmowała swą świadomością oraz co najmniej nie godziła się z tym, że zakwestionowana ilustracja może być obraźliwa i znieważająca". Prokurator postawił Urbanowi zarzut z art. 196 Kodeksu karnego, który za publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa skazał za to Jerzego Urbana na 120 tys. zł grzywny i pokrycie 28 tys. zł kosztów sądowych. Wyrok nie był prawomocny. Obrońca Urbana złożył apelację.

Dziś Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił karę. Sprawa ponownie trafi do sądu pierwszej instancji.