Reklama

Niemcy: Jeden z czołowych dziennikarzy od lat kłamał

Jak informuje „The Guardian”, Claas Relotius, czołowy dziennikarz znanego niemieckiego czasopisma „Der Spiegel” od lat zmyślał publikowane przez siebie teksty.

Aktualizacja: 20.12.2018 14:36 Publikacja: 20.12.2018 12:36

Niemcy: Jeden z czołowych dziennikarzy od lat kłamał

Foto: AdobeStock

adm

Jak pisze „The Guardian”, Claas Relotius w co najmniej 14 z 60 przypadków opisywał fałszywe zdarzenia.

Mężczyzna pracował dla „Der Spiegel” przez siedem lat i wielokrotnie był nagradzany za swoje „dokonania", jako dziennikarz śledczy. Niedawno nagrodzono go Reporterpreis (Reporter roku) za zmyślony tekst o syryjskim chłopcu. W roku 2014 CNN wyróżniło go także nagrodą dziennikarza roku.

Prawda wyszła na jaw, gdy Relotius pracował wraz ze swoim kolegą Juanem Moreno pisząc o granicy amerykańsko-meksykańskiej. Moreno zainteresował się sprawą, kiedy odkrył, że Relotius w ogóle nie rozmawiał z osobami, które podawał jako swoje źródła. Na początku inni dziennikarze „Der Spiegel” nie wierzyli Moreno i uważali, że Relotius jest ofiarą jego bezpodstawnych ataków. 

Media rozpisują się o kłamliwych reportażach dziennikarza, w tym między innymi tekstach o rzekomym jemeńskim więźniu w Guantanamo, Amerykance, która miała być świadkiem egzekucji w USA, dwojgu irackich dzieciach, które miały zostać porwane i indoktrynowane przez Daesh czy o amerykańskim futboliście Colinie Kaepernicku.

Relotius często w swoich reportażach pisał, że spotykał się z bohaterami osobiście, podczas gdy w rzeczywistości opierał się na źródłach z innych mediów oraz nagraniach filmowych. Chcąc ubarwić teksty, dopisywał również fikcyjne dialogi oraz historie.

Reklama
Reklama

33-letni dziennikarz przyznał się do oszustwa i złożył wypowiedzenie. - To był strach przed upadkiem. Presja, by nie zawieść, stawała się coraz większa, im większe sukcesy odnosiłem - powiedział Relotius. Jak podkreślił, żałuje swoich czynów i jest mu wstyd.

„Der Spiegel”, który jest jedną z najbardziej znanych niemieckich gazet, stara się teraz uratować swoją reputację. "Wszyscy jego koledzy są głęboko wstrząśnięci" - napisał tygodnik i dodał, że najsilniej afera odbiła się w dziale społecznym, gdzie pracował Relotius. "Ta sprawa to jak śmierć w rodzinie” - podkreślono.

 

Claas Relotius pisał także dla wielu innych znanych niemieckich tytułów, w tym między innymi dzienników "Die Tageszeitung", "Die Welt" i niedzielnego wydania "Frankfurter Allgemeine Zeitung". 

 

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Warszawski PiS łączy siły z organizacjami pozarządowymi. Wypracują wspólny program?
Kraj
Serhij Żadan: Pamiętajmy o cenie, jaką Ukraińcy płacą za naszą i waszą wolność
Kraj
List prezydenta Karola Nawrockiego z okazji wręczenia Nagrody im. Giedroycia
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Kraj
Krzysztof Pomian: W sprawie Ukrainy Giedroyc okazał się prorokiem
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama