Dzień po tym, jak rzekomo dokonano morderstwa Babczenki w drzwiach jego mieszkania w Kijowie, dziennikarz cały i zdrowy pojawił się na konferencji prasowej, zorganizowanej przez SBU w ukraińskiej stolicy.
Babczenko powiedział, że miesiąc temu doniesiono mu o planach rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), dotyczących jego zabójstwa. Jak powiedział, nie miał innego wyjścia, niż współpraca w udawaniu jego śmierci z SBU. Przeprosił też swoją rodzinę, która nie wiedziała, że morderstwo będzie sfabrykowane.
Dowiedz się więcej » Zainscenizowane zabójstwo rosyjskiego dziennikarza w Kijowie. Nie wiedziała nawet żona
Szef SBU Wasyl Hrycak powiedział na konferencji, że dzięki operacji udało się aresztować obywatela Ukrainy, zrekrutowanego przez FSB w celu zorganizowania morderstwa Babczenki i zabicia 30 innych osób, które były na celowniku rosyjskich służb.
- Ponowne pojawienie się tego dziennikarza przynosi ogromną ulgę, ale było to przykre i godne ubolewania, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy grała prawdą - skomentował Christophe Deloire, sekretarz generalny "Reporterów Bez Granic". - Czy taka operacja była na pewno konieczna? Nie ma żadnych podstaw do fałszowania śmierci dziennikarza - ocenił.