Kiedy jednak febra oburzenia opuściła moją osobę, doszedłem do wniosku, że bardzo dobrze się stanie, bo to i bronić kogo nie ma, i – co ważniejsze – złamana zostanie zmowa milczenia. I tak następna władza rozliczy postkomunistów, a potem ktoś tam następną władzę, i tak oto kraść przestaną. Przypominać nikomu nie muszę, że żadnych procesów nie było, a nawet te najgrubszymi nićmi szyte historie, jak finansowanie kampanii Krzaklewskiego z fejkowych kont zmarłych mieszkańców Pcimia, umorzono. Niska szkodliwość społeczna.
Zwyczaj się przyjął i trwa po dziś dzień. Po pierwszym reżimie PiS-owskim Platforma przez osiem lat ścigała zbrodniarza Ziobrę tak skutecznie, że chłop zdarł zelówki na chodzeniu do prokuratury. I tyle. Ziobro lekcję odebrał, więc choć PiS doszedł do władzy dzięki zapowiedzi, że wsadzi do więzień tych wszystkich złodziei z Platformy, to skończyło się na areszcie dla Gawłowskiego. Na trzy miesiące. Choć Staszek, przepraszam, pan sena...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.