- Ukraiński samolot był ubezpieczony w europejskich firmach na Ukrainie, a nie przez Irańskie firmy ubezpieczeniowe. Dlatego też odszkodowanie powinno zostać wypłacone przez te europejskie firmy — powiedział Gholamreza Soleimani według portalu informacyjnego Klubu Młodych Dziennikarzy związanego z państwowa telewizją.

Elitarny Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej zestrzelił 8 stycznia ukraiński samolot rakietą ziemia-powietrze, co według późniejszego oświadczenia Teheranu było „straszliwą pomyłką" sił wojskowych będących w dużej gotowości podczas konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi — przypomniał Reuter.

Wypowiedź Soleimana dotyczyła samolotu, a nie potencjalnego odszkodowania dla rodzin ofiar. Europejskie firmy ubezpieczające sektor lotnictwa nie zareagowały na razie na jego słowa. W lipcu doszło do pierwszego spotkania przedstawicieli Iranu i Ukrainy w sprawie odszkodowania, kolejną rundę ustalono na październik.

W lipcowym raporcie irański urząd lotnictwa cywilnego obarczył winą za katastrofę, w której zginęło 176 osób, w tym 57 Kanadyjczyków, łańcuch błędów — np. złe nastrojenie radaru i brak łączności między broniącymi przestrzeni powietrznej i ich dowódcami. Do zestrzelenia doszło w czasie dużego napięcia między Iranem, i USA. Iran obawiał się amerykańskiej zemsty za ostrzelanie rakietami baz USA w Iraku w odwecie za zabicie 3 stycznia na lotnisku w Bagdadzie ważnego irańskiego dowódcy wojskowego, gen. Kassima Sulejmaniego.