Największa w Europie tania linia spodziewa się teraz w roku finansowym do 31 marca zysku 950-1050 mln euro wobec 800-900 mln prognozowanych w listopadzie i 1,02 mld wypracowanych w 2018 r. — podał Reuter. Jej akcje zyskały 6,7 proc., a przy okazji Wizz Aira 4,7 proc. easyJeta 3,6, także IAG 4,5, AF-KLM 1,2 i Lufthansy 0,9 proc.

Linia podała, że poprawa rezerwacji o 1 proc. wobec poprzedniego roku w okresie styczeń-kwiecień nastąpiła w miesiąc po ogłoszeniu przez nią o zmniejszeniu mocy przewozowych w okresie letnim z powodu kolejnego opóźnienia powrotu MAXów do latania. Ryanair spodziewa się przewiezienia 154 mln podróżnych, wcześniej liczył na 153 mln. Zakładając otrzymanie w terminie na sezon letni 10 samolotów B737 MAX przewoźnik przewidywał, że w całym roku przewiezie 157 mln podróżnych.

Analitycy z Bernsteina stwierdzili, że prognoza Ryanaira może być pierwszym sygnałem poprawy w transporcie lotniczym, który mocno odczuł skutki uziemienia MAXów. „Linie w Unii, zwłaszcza przewoźnicy na krótkich trasach powinni być zainteresowani, aby to trwało jak najdłużej. W sytuacji, gdy MAXy są nadal uziemione, a moce przewozowe na niższym poziomie może to świadczyć o bardziej korzystnych warunkach do końca zimy" — stwierdzili w nocie.

Ryanair poinformował przy okazji, że jego austriacka filia Laudamotion wypada gorzej w dalszym ciągu, średnie ceny biletów w okresie świąt miała niższe od oczekiwanych mimo dużego wzrostu ruchu, zatem jej strata roczna zwiększy się z niecałych 80 mln euro do ok. 90 mln.