Francuski urząd badania katastrof lotniczych BEA podjął się tego zadania na prośbę Iranu, który zgodnie z międzynarodowymi przepisami odpowiada za przebieg oficjalnego śledztwa po przyznaniu się do zestrzelenia 8 stycznia samolotu ukraińskich linii UIA — pisze Reuter.

Praca nad naprawieniem rejestratorów i odzyskaniem z nich zapisów rozmów w kokpicie i danych o locie zacznie się 20 lipca — podało BEA. W pracach będą uczestniczyć specjaliści z Kanady, która straciła 57 obywateli. Rzecznik amerykańskiego urzędu bezpieczeństwa transportu NTSB poinformował, że jego urząd „nadal uczestniczy w śledztwie poprzez akredytowanego przedstawiciela jako państwo producent samolotu”, ale nie dodał, czy jego urzędnicy udadzą się do Paryża.

Iran chce, by Kanada wznowiła stosunki dyplomatyczne zerwane w 2012 r., ale nie był to warunek wstępny wysłania rejestratorów do Francji — poinformował przedstawiciel Ottawy. — Nie jest realistyczne oczekiwanie, abyśmy podjęli szybko jakiekolwiek rozmowy o tym — powiedział. Priorytetem Kanady jest pełne śledztwo dotyczące katastrofy i odszkodowania dla rodzin ofiar — dodał.

Przedstawiciel Iranu w ICAO powiedział czerwcu, że irański urząd badania wypadków lotniczych zwrócił się do BEA o odczytanie zapisów z czarnych skrzynek, choć później pojawiły się sprzeczne komunikaty irańskich resortów. Obecna informacja z Paryża sugeruje, że przedstawiciele krajów zachodnich i Iranu będą świadkami prac technicznych, choć nie wykluczono zmian w ostatniej chwili.