Lion Air, jedna z największych w Azji linii lotniczych z flotą 112 samolotów zaczyna w tym tygodniu przedstawianie się inwestorom najpierw w Djakarcie, następnie w Singapurze, Hongkongu oraz w różnych miastach w Europie i w Stanach — powiedziały Reuterowi trzy osoby prosząc o anonimowość, bo nie wolno im rozmawiać z mediami.
Rzecznik linii odmówił komentarza, powiedział jedynie, że linia będzie powiadamiać swych udziałowców o wszelkich istotnych wydarzeniach.
Lion Air nie założył, jaką sumę pieniędzy chciałby pozyskać, ale osoby znające jego plany podawały wcześniej widełki 750 mln-1 mld dolarów. Dokument z warunkami brzegowymi (termsheet), z jakim zapoznał się Reuter, stwierdza, że wszystkie przychody z debiutu zostaną przeznaczone bardziej na długotrwały leasing niż na kupno samolotów oraz na działalność operacyjną. Lion Air jest jednym największych klientów Boeinga i Airbusa, jeśli chodzi o liczbę zamówionych samolotów.
Takie prezentacje — roadshows — pozwalają bankom związanym z daną firmą ocenić zainteresowanie inwestorów i wykryć wszelkie drażliwe kwestie zanim firma zdecyduje się na dany krok. Przewoźnikowi z Indonezji pomagają BNP Paribas i Morgan Stanley, oba banki odmówiły komentarza.
Plan przewoźnika wejścia na giełdę pojawił się wraz z ustabilizowaniem się indonezyjskiego rynku po latach nadmiaru mocy przewozowych. — Na tym rynku doszło do ogromnej zmiany, bo linie lotnicze zmniejszyły swe zdolności przewozowe, co doprowadziło do znaczącego wzrostu rentowności i rynek stal się zyskowny — stwierdził analityk lotnictwa z Singapuru, Brendan Sobie.