Reakcja CAAC przerwała miesiące milczenia chińskich władz, które jako pierwsze uziemiły MAX-y po drugiej katastrofie w marcu w Etiopii. - Boeing poprawia obecnie oprogramowanie w B737 MAX i ciągle nad tym pracuje. CAAC wyraził poważne zaniepokojenie dotyczące takich obszarów, jak system niezawodności i ocena bezpieczeństwa - powiedział dziennikarzom rzecznik urzędu Liu Lusong na comiesięcznym briefingu.

Powtórzył, że samoloty te muszą uzyskać ponownie certyfikację, a piloci przejść kompleksowe i skuteczne szkolenie, zanim będą mogli latać w Chinach. Jego zdaniem, należy zbadać przyczyny obu katastrof i podjąć skuteczne działania, aby zapobiec kolejnej.

Chiny podały w kwietniu o powołaniu grupy zadaniowej do zbadania zmian projektowych przedstawionych przez Boeinga.

Amerykański urząd FAA zezwoli w końcu MAX-om na latanie w Stanach, natomiast krajowe organy nadzoru mogą trzymać je nadal na ziemi do czasu zakończenia własnych procedur. - Z powodu wojny handlowej można tylko przypuszczać, kiedy Chiny zezwolą na loty tych samolotów - powiedział Reuterowi Rob Morris z firmy doradczej Ascend by Cirium.

Chińskie linie lotnicze używały 97 MAX-ów, najwięcej na świecie - według Cirium Fleet Analyzer.

Amerykańska linia Southwest podała o osiągnięciu z Boeingiem porozumienia o kompensacie części przewidywanych strat finansowych z powodu uziemienia MAX-ów. Linia podzieli się z pracownikami sumą ok. 125 mln dolarów otrzymaną od Boeinga.