O książce będzie niedługo jeszcze głośniej, ponieważ Kora, prywatnie Olga Sipowicz i od trzech lat żona Kamila, przygotowuje się do nagrania nowego albumu. A konkretnie audiobooka, po którym można spodziewać się najwyższej jakości interpretacji oraz dykcji. Każdy kto choć raz w życiu słyszał „Oddech szczura" Maanamu, nie ma co do tego wątpliwości.
Na razie możemy oglądać bogate ilustracje wykonane przez Korę z myślą m.in. o książce, na których znalazły się wszystkie zwierzęta opisane przez Sipowicza, w tym Ramona oraz sprowadzone z Ameryki Łacińskiej alpaki – podobne do lam.
Zwierzęta są znakomitym kluczem do prowadzenia opowieści na temat ludzi i współczesnego świata, ponieważ jak uważa Sipowicz, autor „Hipisów w PRL-u" i „Encyklopedii polskiej psychodelii", stosunek do naszych mniejszych braci pokazuje prawdziwą naturę człowieka.
Dziecięca inicjacja w relacjach ze zwierzętami w przypadku Sipowicza nie była łatwa, ponieważ owczarek, który połasił się na jego kanapkę z szynką, mało co nie zjadł twarzy małego Kamila i nie wydrapał mu oka. Z kolei w domu Kory kot przewidział śmierć jej ojca.
Przyjaźń ze zwierzakami nabrała kolorów po tym, jak Sipowiczowie przeprowadzili się na Roztocze. Jego rodzinne korzenie są na dzisiejszej Białorusi, rodzice Kory zaś urodzili się w Stanisławowie i Buczaczu (obecnie Ukraina). Dlatego Roztocze wydawało się idealną lokalizacją, aby przybliżyć się do stron zamieszkiwanych przez przodków.