Rozmys: Popełniłem na trasie co najmniej trzy błędy

Marcin Lewandowski po tym jak przegrał mistrzostwo Polski w biegu na 1500 m stwierdził, że krajowe medale go nie interesują. Najszybszy był Michał Rozmys.

Aktualizacja: 30.08.2020 20:46 Publikacja: 30.08.2020 18:59

Bieg na 1500 m. Finiszują Michał Rozmys i Marcin Lewandowski

Bieg na 1500 m. Finiszują Michał Rozmys i Marcin Lewandowski

Foto: Fotorzepa, Paweł Skraba

25-latek to ubiegłoroczny mistrz Uniwersjady, który próbuje wybiec z cienia Lewandowskiego i Adama Kszczota. Rozmys już półtora roku temu jechał na halowe mistrzostwa Europy jako jeden z faworytów, ale – jak sam mówi – nie miał szczęścia. Teraz pokazał klasę podczas mistrzostw kraju we Włocławku, gdzie w biegu na 1500 m wyprzedził utytułowanego kolegę.

– Zawsze wzorowałem się na Lewandowskim i Kszczocie. Pokonanie jednego z nich to dla mnie duży sukces. Udało się, choć popełniłem na trasie co najmniej trzy błędy. Zakrwawiony piszczel? To u nas takie ryzyko zawodowe – przyznaje w rozmowie z „Rz".

Dobry trening

Lewandowski, choć na mecie był drugi, prężył muskuły przed fotoreporterami. – Medale mistrzostw Polski mnie nie interesują, dla mnie ważne są mistrzostwa świata i igrzyska olimpijskie. Bieg rozegrałem idealnie, bo przyjechałem do Włocławka zrobić dobry trening. Nie patrzę na miejsce ani wyniki. Muszę po prostu wykonać pracę na przyszły rok – mówi.

Niespodzianką zakończył się konkurs młociarek, gdzie najlepsza była Katarzyna Furmanek. 24-latka w tym roku jako szósta Polka przerzuciła granicę siedemdziesiątego metra, a teraz wykorzystała słabszą formę medalistek wielkich imprez Malwiny Kopron i Joanny Fiodorow.

– Nie spodziewałam się, że regularnie stać mnie na takie rzuty. Tegoroczne wyniki są dla mnie niespodzianką, spełniam swoje marzenia – mówi 24-latka z Kielc.

Nie wiadomo, ilu mistrzostw Polski potrzebuje Wojciech Nowicki, żeby się uśmiechnąć. Białostoczanin zdobył trzecie złoto w karierze i osiągnął drugi w tym roku wynik na świecie (80,28 m), ale po dekoracji i tak narzekał. – Nie jest źle, ale mogło być lepiej – oznajmił. Widać, że wciąż nie zrealizował planu z mistrzostw świata w Dausze, kiedy przyznał: – Może faktycznie muszę nauczyć się cieszyć z małych rzeczy, takich jak medale.

Szczęśliwszy był srebrny medalista Paweł Fajdek, który w tym sezonie długo podchodził do treningów sceptycznie, ale teraz poprawia się ze startu na start. – Mam swoje wyzwanie, czyli rzut na 80 metrów – mówi. On złotych medali mistrzostw Polski ma pięć, a mistrzostw świata – cztery. Dwa ostatnie zdobył z trenerką Jolantą Kumor i na tym ich lista wspólnych osiągnięć może się zakończyć, bo ostatnio nie współpracują najlepiej.

Wielcy nieobecni

Najważniejszą listą podczas zawodów we Włocławku była ta obejmująca nieobecnych. Problemy zdrowotne zatrzymały w domu m.in. Anitę Włodarczyk, Sylwestra Bednarka, Annę Kiełbasińską i Jakuba Krzewinę.

Piotr Lisek z rywalizacji tyczkarzy wycofał się tuż przed konkursem, bo wciąż doskwierają mu skutki urazu. Wygrał Paweł Wojciechowski, który na pierwszą próbę czekał blisko dwie godziny, ale poziom konkursu był taki, że organizatorzy nie powinni przyznawać brązowego medalu, do którego wystarczyło 4,80 m – wyżej skakały Anna Rogowska i Monika Pyrek.

Sprinterka Marika Popowicz-Drapała nie pojawiła się na starcie, bo zachorowała na koronawirusa i od miesiąca żyje w kwarantannie. – Wierzę że za mną już wszystko co najgorsze. Jestem przyzwyczajona do kłód pod nogami, ale mam nadzieję, że to już ostatni płotek w mojej karierze, a przede mną ciężka praca i piękna prosta – napisała na Instagramie.

Koronawirusa w polskiej kadrze oficjalnie miały trzy osoby, ale temat pandemii podczas zawodów we Włocławku był prawie nieobecny. Organizatorzy zadbali o dezynfekcję, pojawiły się nawet specjalne bramki natryskowe, ale zawodnicy po starcie długo rozdawali autografy i robili zdjęcia z kibicami. To, że kilka dni temu za takie zachowanie przymusową izolacją zapłacił Jakub Błaszczykowski, na nikim nie zrobiło wrażenia.

Angelika Cichocka chciała pobiec na swoim koronnym dystansie 1500 m, ale nie zdążyła wypełnić minimum. Formalności chciała dopełnić dzień przed startem we Włocławku, ale bieg odwołano z powodu burzy. Minimum na 5000 m nie miał też Lewandowski, który chciał wystartować na tym dystansie treningowo, ale nie mógł, więc pojechał do domu.

Kamila Lićwinko zdobyła złoto w skoku wzwyż, ale miała wynik 10 cm słabszy niż rok temu, kiedy zajmowała piąte miejsce na mistrzostwach świata. – W tym sezonie mam ciągle pod górkę, niczego mnie on nie nauczy. Zrobiłam bardzo duży trening, a nie regeneruję się już tak, jak przed urodzeniem córki – przyznaje w rozmowie z „Rz".

Luz i polot

Kornelia Lesiewicz kilka dni temu poprawiła rekord kraju juniorek młodszych z 1974 roku w biegu na 400 m. Dwa lata starszy Oliwer Wdowik jest halowym rekordzistą Polski juniorów na 200 m, a 19-letnia włocławianka Klaudia Kazimierska, która na 1500 m przegrała tylko z Sofią Ennaoui – wzbudzając zachwyt publiczności – ma w tym roku najlepszy czas wśród juniorek na świecie.

Krzysztof Różnicki dwa miesiące temu pobił rekord Polski juniorów młodszych na 800 m. Ma luz i polot, bo na ostatniej prostej biegu eliminacyjnego, kiedy miał już pewny awans, spojrzał na Rozmysa i przybił mu „piątkę". To był gest przymierza młodzieńców, którzy ścigają starszych kolegów. Różnicki w dniu półfinału miał 17. urodziny, a w niedzielę został mistrzem Polski.

25-latek to ubiegłoroczny mistrz Uniwersjady, który próbuje wybiec z cienia Lewandowskiego i Adama Kszczota. Rozmys już półtora roku temu jechał na halowe mistrzostwa Europy jako jeden z faworytów, ale – jak sam mówi – nie miał szczęścia. Teraz pokazał klasę podczas mistrzostw kraju we Włocławku, gdzie w biegu na 1500 m wyprzedził utytułowanego kolegę.

– Zawsze wzorowałem się na Lewandowskim i Kszczocie. Pokonanie jednego z nich to dla mnie duży sukces. Udało się, choć popełniłem na trasie co najmniej trzy błędy. Zakrwawiony piszczel? To u nas takie ryzyko zawodowe – przyznaje w rozmowie z „Rz".

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Igrzyska na szali. Znamy skład reprezentacji Polski na World Athletics Relays
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna pisze historię. Pobił rekord świata z epoki wielkiego koksu
Lekkoatletyka
IO Paryż 2024. Nike z zarzutami o seksizm po prezentacji stroju dla lekkoatletek
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego otworzy w Polsce sezon olimpijski
Lekkoatletyka
Grozili mu pistoletem i atakowali z maczetami. Russ Cook przebiegł całą Afrykę