25-latek to ubiegłoroczny mistrz Uniwersjady, który próbuje wybiec z cienia Lewandowskiego i Adama Kszczota. Rozmys już półtora roku temu jechał na halowe mistrzostwa Europy jako jeden z faworytów, ale – jak sam mówi – nie miał szczęścia. Teraz pokazał klasę podczas mistrzostw kraju we Włocławku, gdzie w biegu na 1500 m wyprzedził utytułowanego kolegę.
– Zawsze wzorowałem się na Lewandowskim i Kszczocie. Pokonanie jednego z nich to dla mnie duży sukces. Udało się, choć popełniłem na trasie co najmniej trzy błędy. Zakrwawiony piszczel? To u nas takie ryzyko zawodowe – przyznaje w rozmowie z „Rz".
Dobry trening
Lewandowski, choć na mecie był drugi, prężył muskuły przed fotoreporterami. – Medale mistrzostw Polski mnie nie interesują, dla mnie ważne są mistrzostwa świata i igrzyska olimpijskie. Bieg rozegrałem idealnie, bo przyjechałem do Włocławka zrobić dobry trening. Nie patrzę na miejsce ani wyniki. Muszę po prostu wykonać pracę na przyszły rok – mówi.
Niespodzianką zakończył się konkurs młociarek, gdzie najlepsza była Katarzyna Furmanek. 24-latka w tym roku jako szósta Polka przerzuciła granicę siedemdziesiątego metra, a teraz wykorzystała słabszą formę medalistek wielkich imprez Malwiny Kopron i Joanny Fiodorow.
– Nie spodziewałam się, że regularnie stać mnie na takie rzuty. Tegoroczne wyniki są dla mnie niespodzianką, spełniam swoje marzenia – mówi 24-latka z Kielc.