Mikołaj Pawlak dwa dni temu w TVN24 ocenił, że to nauczyciele mają kompetencje, by nauczać wychowania seksualnego, bo zdaniem rzecznika taki program w szkołach jest. Dlatego do placówek edukacyjnych nie powinni być wpuszczani edukatorzy seksualni. Według RPD takie osoby „wychwytują dziecko rozchwiane, zaniedbane, któremu dają jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy”. Dopytywany, stwierdził, że takie sytuacje „opisywały ostatnio media”. Z kolei „idea LGBT” zdaniem Pawlaka „nie jest zgodna z tradycyjnym polskim rozumieniem patriotyzmu”.
Dowiedz się więcej: Rzecznik Praw Dziecka: Środki farmakologiczne na zmianę płci
W środę rzecznik skierował zawiadomienie do Prokuratury Krajowej o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o sprzedaż nieletnim leków hormonalnych wspomagających modyfikację płci. Skierowanie sprawy do prokuratury to pokłosie sierpniowego artykułu „Tygodnika Solidarność" pt. „Zmień sobie płeć, dzieciaku". Publikacja opisuje śledztwo dziennikarskie, za sprawą którego ujawniono proceder nielegalnej sprzedaży farmaceutyków wśród dzieci.
Przeczytaj: Handel lekami hormonalnymi wśród dzieci - RPD zawiadamia Prokuraturę Krajową
W piątkowym wywiadzie dla portalu dorzeczy.pl Pawlak wyjaśniał, że „chodzi o istniejący w zamkniętym, hermetycznym środowisku proceder nakłaniania dzieci do zażywania leków hormonalnych i ich nielegalną sprzedaż, poza kontrolą lekarską”. - Nigdzie nie powiedziałem, że to się dzieje w szkołach - podkreślił.