Jak pisze „Dziennik Wschodni”, prezydent Krzysztof Żuk swoją decyzję uzasadnia tym, że Marsz Równości miałby wyruszyć z Al. Racławickich z okolic pl. Teatralnego, na którym w tym samym czasie odbywać się będzie plenerowa wystawa historycznych pojazdów wojskowych.

„Jedyną przeszkodą oddzielającą te miejsca są rosnące pojedynczo drzewa oraz trawnik” - pisze dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego Jerzy Ostrowski, w uzasadnieniu zakazu. Jak zaznacza, w każdym z tych dwóch wydarzeń może uczestniczyć nawet po około 2 tysiące osób. „Nie tylko II Marsz Równości, ale i wystawa pojazdów bojowych są wydarzeniami, które mogą się okazać interesujące zarówno dla zwolenników Marszu i miłośników historii, jak i dla mieszkańców, którzy zechcą spędzić sobotnie popołudnie biorąc czynnie udział w wydarzeniach odbywających się w przestrzeni publicznej Lublina” - twierdzi Ostrowski i zwraca uwagę na „podobieństwo” obydwu wydarzeń „jeżeli chodzi o liczebność i teren” do imprez masowych. „Zgromadzenie się w jednym miejscu tak dużej liczby uczestników wymienionych wydarzeń musiałoby zakłócić normalny ruch zarówno pieszych, jak i pojazdów, odbywający się w tym miejscu i to w sposób trudny do przewidzenia i zapobieżenia ewentualnym incydentom" – zaznacza. Zdaniem Ostrowskiego, zatłoczenie placu mogłoby uniemożliwić dojazd karetkom. Przekonuje także o możliwym zagrożeniu życia lub zdrowia ludzi, a swoją opinię uzasadnienia tym, że w trakcie ubiegłorocznego Marszu Równości doszło do zamieszek. „Istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia podobnych wybryków również i w tym roku” - twierdzi dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego. „Istnieje realna obawa, że dojdzie do zniszczenia mienia, w tym samochodów zaparkowanych w pobliżu i przejeżdżających przez centrum miasta. Pisze również o możliwych uszkodzeniach przystanków, budynków, witryn sklepowych oraz o ryzyku użycia w trakcie demonstracji i kontrdemonstracji kamieni, płyt chodnikowych, kostki brukowej, butelek i petard” - dodaje.

Ostrowski podkreśla również, że decyzja wydana z upoważnienia prezydenta odwołuje się też do tego, co znalazło się na internetowych forach oraz do wpisów organizatora Marszu Równości na jego profilu w mediach społecznościowych. Jak zauważa, organizator pochodu nazwał tam swoich oponentów „faszystami” i „ekstremistami”. „Ponadto organizator marszu prezentuje zdjęcia innych marszy, na których eksponuje obraźliwe i wulgarne określenie swoich ideologicznych oponentów” – dodaje Ostrowski. Jego zdaniem podważa to twierdzenia organizatora Marszu Równości, że pochód ma być pokojową manifestacją. „Warto w tym miejscu postawić pytanie, czy organizator marszu nie dąży do konfrontacji ze swoimi oponentami, która podsycana mową o zabarwieniu agresywnym czy wulgarnym będzie miała charakter gwałtowny i zagrażający życiu lub zdrowiu ludzi” – zaznacza. „Jest to tym bardziej prawdopodobne, jeśli się weźmie pod uwagę wypowiedzi, również publikowane na rozmaitych forach internetowych przez osoby, które nie zgadzają się z ideologią Marszu Równości” - dodaje.

Do prezydenta Lublina o niedopuszczenie do Marszu Równości apelowało 11 tys. osób. Podpisały się one pod apelem o wydanie zakazu organizacji tego wydarzenia twierdząc, że narazi on na demoralizację dzieci i młodzież, które będą jego świadkami oraz, że może zaszkodzić zdrowiu mieszkańców, gdyż według danych Państwowego Zakładu Higieny, kontakty homoseksualne częściej niż heteroseksualne wiążą się z zakażeniem HIV. Przeciwnicy twierdzili także, że pochód będzie „promować homoseksualizm”, a to, że nie można zmienić orientacji seksualnej jest według nich „zabobonem”.

Organizatorzy Marszu Równości mogą zaskarżyć zakaz do sądu. Musi on rozstrzygnąć sprawę jeszcze przed terminem wydarzenia. W sieci pojawiło się datowane na 20 września zarządzenie prezydenta Lublina o powołaniu specjalnego zespołu, który ma czuwać nad zapewnieniem bezpieczeństwa uczestnikom zgromadzeń publicznych zaplanowanych na najbliższą sobotę.

Zespół ma zająć się „bieżącym monitorowaniem stanu bezpieczeństwa, współpracować z organizatorami wydarzeń zaplanowanych na 28 września oraz zapewnić ścisłą współpracę służb odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa, a także reagować na wszelkie zagrożenia związane z planowanymi na sobotę zgromadzeniami i innymi wydarzeniami”. W zespole tym znajdą się komendant Straży Miejskiej, szef Wydziału Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością w Urzędzie Miasta Lublin, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Mostów, naczelnik Wydziału Utrzymania i Remontów w Zarządzie Dróg i Mostów, szef Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Lublin oraz jeden z pracowników tego wydziału.