Malezyjski biznesmen Jho Low wykorzystywał pieniądze fundacji 1Malaysia Development Berhad nie tylko na własne przyjemności, takie jak jacht za 250 mln dolarów, odrzutowiec za 35 mln czy zakup dzieł sztuki, na które przeznaczył 200 mln dolarów z fundacyjnych pieniędzy.

Nie poprzestał jednak jedynie na dbaniu o własne przyjemności. Za pieniądze z fundacji współfinansował np. "Wilka z Wall Street" Martina Scorsese, który przyniósł Di Caprio nominację do Oscara, czy komedii "Tata kontra tata" oraz "Głupi i głupszy bardziej" - pisze Onet.

Prezenty, które od Jho Low otrzymał amerykański aktor, to nie tylko statuetka Oscara, którą Marlon Brando otrzymał w 1954 roku za rolę w filmie "Na nabrzeżach". Di Caprio dostał również od Malezyjczyka obraz Pabla Picassa "Still Life With Red Bull's Head".

Wszystkie prezenty otrzymane od Jho Low Leonardo Di Caprio przekazał już FBI.

Ocar Marlona Brando wróci natomiast do Akademii Filmowej. Ma ona bowiem pierwszeństwo zakupu statuetki, jeśli zostanie ona wystawiona na aukcję. Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ma wówczas prawo odkupić ją za symbolicznego dolara.