Wiceszef Parlamentu Europejskiego uspokajał w związku z nominacjami w administracji prezydenta elekta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, ale przyznał, że mają one związek z sytuacją w Europie. - Ma pani rację, że to co dzieje się w Stanach Zjednoczonych ma związek z tym co dzieje się w Europie: jeżeli ktoś ma katar w Waszyngtonie, to my tutaj kichamy – mówił obrazowo Czarnecki.
- Poczekajmy na ostateczny skład administracji Donalda Trumpa – mówił Czarnecki. - Dla nas jest bardzo ważne kto będzie sekretarzem stanu i obrony – dodał.
Eurodeputowany mówił, że jest umowa między EPP, frakcją w PE, w której jest też Platforma Obywatelska a socjalistami. - Jest zawarta umowa między EPP, w której jest PO, a socjalistami – mówił Czarnecki. - Jeżeli ten deal zostanie zrealizowany to nie będzie kandydatury Donalda Tuska, nie będzie kilku kandydatów, tylko jeden – wyjaśniał.
Według gościa #RZECZYOPOLITYCE, to czy Donald Tusk będzie brany pod uwagę jako kandydat na drugą kadencję szefa Rady Europejskiej wyjaśni się w połowie stycznia. - Odpowiedź będzie znana po 17 stycznia, gdy dowiemy się kto będzie szefem Parlamentu Europejskiego – mówił europoseł.
Na koniec gość został zapytany przez prowadzącą o słowa wicemarszałka Joachima Brudzińskiego, który w „Kawie na ławę” w TVN24 zapowiedział, że wkrótce zostanie specjalnie zwołana konferencja prasowa Stanisława Piotrowicza, wokół którego ostatnio pojawiło się wiele niejasności. Co pan by chciał usłyszeć w jej trakcie? - Nie wiem, myślę, że ta konferencja jest potrzebna i będzie szansą dla pana Stanisława Piotrowicza żeby wszystko powiedzieć – mówił wymijająco Czarnecki. - Chciałbym aby pan Piotrowicz odpowiedział na wszystkie zarzuty, które zostały mu postawione – dodał.