Informację na ten temat przekazał w środę szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla posłom z Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Powiedział, że choć zamrożone od 2008 roku pensje posłów w najbliższym czasie nie wzrosną, dostaną więcej pieniędzy na swoją działalność.
Lech Czapla poinformował, że niedawno zapadła decyzja o przekazywaniu więcej pieniędzy na obsługę klubów w Sejmie i Senacie. – Realizuję również drugą dyspozycję marszałka Sejmu o wzroście ryczałtu na biura poselskie. Czy marszałkowie to podpiszą, najbliższa przyszłość pokaże, ale taką dyspozycję dostałem – dodał. Oznacza to, że posłowie dostaną miesięcznie nie 12150 zł, a 13200 zł.
Skąd wynika ta podwyżka? Miesięczną kwotę posłowie muszą rozdysponować między wszystkie prowadzone przez siebie biura poselskie. Coraz częściej narzekają, że po opłaceniu m.in. czynszu, mediów i paliwa brakuje im na pensje dla pracowników. Te problemy na początku roku posłowie zgłaszali na posiedzeniach dwóch komisji: finansów i regulaminowej.
Na początku lutego podawaliśmy w „Rzeczpospolitej” średnią płacę pracowników biur poselskich. Wynosi ona znacznie poniżej średniej krajowej, bo 2731 zł brutto, czyli około 2 tys. netto. Tymczasem urzędnicy Kancelarii Sejmu zarabiają średnio 7780 zł brutto.
– Wynagrodzenie pracowników biur poselskich w odniesieniu do pracy, którą wykonują, wydaje się być najniższe w całej administracji publicznej – mówił podczas środowego posiedzenia komisji poseł PO Tomasz Głogowski. – Przekonanie, że biuro poselskie jest instytucją ważniejszą od samorządu, powoduje, że mnóstwo ludzi przychodzi do biura, oczekuje od pracowników informacji i pomocy, natomiast trudno nam się z tym wynagrodzeniem zbliżyć do średniej krajowej. Dlatego mam nadzieję, że marszałkom Sejmu i Senatu nie zabraknie odwagi do podpisania tego rozporządzenia – dodawał.