Międzynarodowy zespół astronomów, w tym z Uniwersytetu w Cambridge, odkrył podczas przeglądu danych z satelity Gaia ogromny obiekt, który nazwano Ant 2. Znajduje się on w odległości 130 tys. lat świetlnych od Drogi Mlecznej. Mimo swoich ogromnych rozmiarów galaktyka ta zdołała dotychczas ukryć się przed naszymi obserwacjami dzięki niezwykle niskiej gęstości oraz idealnie dobranej kryjówce - za jasnym centrum dysku Drogi Mlecznej. Obiekt udało się dostrzec dzięki zintegrowanemu przyrządowi obserwacyjnemu pozwalającemu na jednoczesne wykonywanie pomiarów astrometrycznych, fotometrycznych i spektroskopowych.

Mimo swoich ogromnych rozmiarów Ant 2 jest uznana za galaktykę karłowatą, która podobnie jak inne tego typu obiekty, powstała w wieku niemowlęcym Wszechświata. Te kosmiczne „krasnoludy” - jak nazywają je astronomowie - były pierwszymi utworzonymi galaktykami. Są zatem złożone z bardzo starych gwiazd, a przez to ubogie w masę i w metale. Jednak w porównaniu z innymi znanymi galaktykami karłowatymi przy Drodze Mlecznej, Ant 2 jest naprawdę olbrzymich rozmiarów - tak dużą jak Wielki Obłok Magellana czy jedna trzecia wielkości samej Drogi Mlecznej.

- Najprostszym wyjaśnieniem tego, dlaczego Ant 2 ma tak małą masę jest to, że jest ona rozdrobniona przez grawitację Drogi Mlecznej - tłumaczy prof. Sergiej Koposov z Carnegie Mellon University - Jednak niewyjaśnione pozostaje, dlaczego obiekt ten pzostaje jednocześnie tak gigantyczny pod względem objętości. Normalnie, gdy galaktyki karłowate tracą masę z powodu „kradzieży” przez Drogę Mleczną, ale jednocześnie kurczy się ich średnica.

Być może, kiedy Ant 2 się rodziła miała znacznie większe rozmiary, i dlatego jej pozostałości wydają się być gigantyczne.

Innym wytłumaczeniem jest poszerzanie objętości tej galaktyki karłowatej przez wiatry słoneczne i wybuchy supernowej w jej wnętrzu. Gwiezdne wiatry i eksplozje supernowych odpychają nieużywany gaz osłabiając grawitację, która wiąże galaktykę i pozwalają ciemnej materii dryfować na zewnątrz.
- Nawet jeśli formacja gwiezdna mogłaby zmienić kształt rozkładu ciemnej materii w Ant 2, to musiała działać z niespotykaną dotąd wydajnością" - podkreśla współautor badań prof. Jason Sanders, z Cambridge University.

Dla naukowców to odkrycie ma szczególne znaczenie. Niska gęstość Ant 2 może bowiem oznaczać konieczność modyfikacji znanych nam dotąd właściwości ciemnej materii. Obecnie preferowana jest teoria przewidująca, że ciemna materia jest gęsto upakowana w centrach galaktyk. Jednak biorąc pod uwagę, jak „puszysta” jest Ant 2 trzeba będzie zmienić modele rozłożenia ciemnej materii w naszej galaktyce.