Znani są przestępcy, znane są też osoby, które skrywały te czyny. Czekam więc kiedy wobec jednych i drugich wspomniane konsekwencje zostaną wyciągnięte. Biskupi mogą liczyć na ekspercką pomoc prawników. Dla mnie szczególnie przekonujące są teksty publikowane przez Piotra Kardasa i Macieja Gutowskiego. Już w styczniu na łamach „Rzeczpospolitej” napisali, byśmy nie odwracali się od problemu pedofilii w Kościele, a kilka dni temu postawili kropkę nad „i” pisząc, że „Kościół może odpowiadać prawnie za czyny pedofilów z filmu Sekielskich”. A skoro tak to stosujmy prawo. Tym bardziej, że sami biskupi deklarują gotowość współpracy z państwowymi organami. Piszą: „Będziemy też nadal zgłaszać przestępstwa państwowym organom ścigania”. Jak dotąd nie była to powszechna praktyka. Wręcz przeciwnie. Bez konkretnych działań słowa biskupów pozostaną pustą deklaracją.