Xi Jinping zaproponował, jak walczyć z pandemią. Odpowiedziało mu milczenie

Chiny zaproponowały światu własny patent na walkę z pandemią. Świat to dyplomatycznie przemilczał.

Aktualizacja: 25.11.2020 23:17 Publikacja: 24.11.2020 18:13

W drodze do punktu testów koronawirusa w 12-milionowym chińskim mieście Tiencin (Tianjin)

W drodze do punktu testów koronawirusa w 12-milionowym chińskim mieście Tiencin (Tianjin)

Foto: AFP

Przywódca Xi Jinping rzucił odważny pomysł jeszcze podczas weekendowego szczytu przywódców G20 w Arabii Saudyjskiej. Zaproponował utworzenie globalnego mechanizmu uznawania certyfikatów zdrowotnych opartych na wynikach badań genetycznych. Do tego celu miałyby powstać akceptowane międzynarodowo kody QR.

– Mamy nadzieję, że więcej krajów dołączy do tego mechanizmu – rzucił nie zdradzając szczegółów i nie precyzując, jakie kraje już zadeklarowały gotowość przyjęcia chińskich praktyk w walce z pandemią. Na razie żaden kraj na świecie oficjalnie nie odniósł się do propozycji przewodniczącego Xi.

Wiedzą wszystko

W dużym uproszczeniu wyglądałoby to mniej więcej tak, że np. Polak czy Niemiec lecący do Pekinu, Moskwy czy Stambułu nie musiałby przywozić ze sobą papierowego zaświadczenia o wyniku testu na obecność koronawirusa, lecz miałby przypisany do siebie kod QR, który już zawierałby wszystkie dane dotyczące stanu zdrowia i zostałby sczytany jeszcze na etapie kupowania biletu lotniczego. W Chinach odpowiednie kody zdrowotne są powszechnie używane od lutego, ale nie chodzi wyłącznie o dane dotyczące stanu zdrowia.

– Tu powszechnie się używa w smartfonach kilku aplikacji, które pełnią funkcje nie tylko komunikatorów. Są bardzo rozbudowane. Kupuje się poprzez nie np. bilety czy zamawia się taksówkę. Trzeba się zarejestrować, podać dane paszportowe i otrzymuje się własny kod QR. Aplikacja śledzi, gdzie przebywam i z kim się spotykam. W zależności od tego zmienia się kolor kodu: zielony, pomarańczowy albo czerwony. Można też załączyć wynik swoich badań zdrowotnych – mówi „Rzeczpospolitej" mieszkający w Pekinie pracownik jednej z zachodnich korporacji.

Kolor zielony oznacza, że posiadacz kodu QR może swobodnie podróżować, pomarańczowy – musi poddać się tygodniowej izolacji, a kolor czerwony oznacza, że musi spędzić w odosobnieniu 14 dni.

W Chinach, zwłaszcza w dobie pandemii, coraz mniej ludzi sięga po gotówkę, więc całe swoje życie powierzają aplikacjom. A te, jak ustalił niedawno amerykański dziennik „New York Times", za każdym razem po zeskanowaniu kodu QR przekazują dane do serwerów policyjnych. Wiele wskazuje na to, że totalna inwigilacja i obowiązująca od wiosny bezwzględna 14-dniowa kwarantanna dla podróżnych pomogła państwu chińskiemu opanować pandemię. Oficjalnie od maja nikt z powodu Covid-19 nie zmarł, a od piątku poinformowano o jedynie siedmiu nowych przypadkach zakażenia. Ale już tego wystarczyło, by władze wprowadziły lokalne ograniczenia i rozpoczęły masowe testowanie kilkudziesięciu milionów ludzi w Tiencin, Szanghaju i w Mandżurii.

Cisza nawet w Moskwie

O potrzebie tak zwanych „paszportów szczepień" mówią przedstawiciele linii lotniczych, a zachodnie media donosiły wcześniej, że międzynarodowe stowarzyszenie przewoźników powietrznych IATA już nawet tworzy odpowiednią aplikację. Ale daleko idąca propozycja Pekinu dotycząca globalnego kodowania ludzi, nie ma raczej racji bytu poza granicami Chin.

– Zachód na to nie pójdzie, bo to oznaczałoby totalną inwigilację innych państw przez Chiny. Zbierałyby nasze dane osobowe, a przecież mają już swój odpowiednik GPS, za pomocą którego wchodziliby na nasz obszar – mówi „Rzeczpospolitej" prof. Bogdan Góralczyk, sinolog, wykładowca UW i były ambasador w Pekinie. – Na pewno Amerykanie na to się nie zgodzą, Polska też – dodaje.

Milczy nawet Rosja, która ciągle deklaruje „wszechstronne partnerstwo strategiczne" z Państwem Środka. – Chińska propozycja jest nierealistyczna. Nikt oficjalnie tego w Moskwie nie poparł – mówi „Rzeczpospolitej" Igor Korotczenko, redaktor naczelny rosyjskiego czasopisma „Nacjonalna Oborona". – Chodzi o bezpieczeństwo narodowe – ucina krótko.

Przywódca Xi Jinping rzucił odważny pomysł jeszcze podczas weekendowego szczytu przywódców G20 w Arabii Saudyjskiej. Zaproponował utworzenie globalnego mechanizmu uznawania certyfikatów zdrowotnych opartych na wynikach badań genetycznych. Do tego celu miałyby powstać akceptowane międzynarodowo kody QR.

– Mamy nadzieję, że więcej krajów dołączy do tego mechanizmu – rzucił nie zdradzając szczegółów i nie precyzując, jakie kraje już zadeklarowały gotowość przyjęcia chińskich praktyk w walce z pandemią. Na razie żaden kraj na świecie oficjalnie nie odniósł się do propozycji przewodniczącego Xi.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786