Obecnie na forum UE trwają prace nad wprowadzeniem tzw. paszportów covidowych (Zielonego Certyfikatu Cyfrowego). Dokument ma zawierać informację o tym, czy jego posiadacz otrzymał szczepionkę przeciwko COVID-19, ma niedawno wykonany test na koronawirusa SARS-CoV-2 z wynikiem ujemnym lub przechodził zakażenie.
Paszporty covidowe miałyby być stosowane na terenie UE m.in. umożliwiając swobodne przemieszczanie się lub korzystanie z usług. Prace nad wprowadzeniem tzw. paszportów covidowych miałyby się zakończyć w czerwcu.
- W ramach Unii Europejskiej dyskutowane są różne pomysły, które mogą być dla naszych obywateli uciążliwe i od których być może nie będziemy mogli odejść ze względu na to, że będą narzucone przez inne państwa, takie jak np. możliwość wejścia na pokład samolotu lub pociągu, lub wjazdu do jakiegoś państwa, lub skorzystania z obiektu hotelowego w innym państwie tylko z ważnym szczepieniem lub jakimś innym dokumentem, który poświadcza brak ryzyka lub zminimalizowane ryzyko zakażenia innych ludzi - mówił pytany o tzw. paszporty covidowe premier Mateusz Morawiecki w czasie konferencji prasowej z 28 kwietnia.
- Zasadami dotyczącymi ewentualnych paszportów, na które bardzo mocno naciskają państwa Europy Zachodniej i Europy Południowej będziemy zajmować się na Radzie Europejskiej. I pamiętajmy, że chodzi tutaj o wspólny interes wszystkich państw UE. Musimy jednocześnie też brać pod uwagę to, jakiego typu restrykcje wobec naszych obywateli mogą zastosować inne państwa - mówił Morawiecki dopytywany o tę kwestię.
Z kolei rzecznik resortu zdrowia, Wojciech Andrusiewicz, pytany o tzw. paszporty covidowe stwierdził, że "woli używać terminu 'certyfikat'" i "skupić się na ich zaletach" - czyli na fakcie, że będziemy posiadali dokument pozwalający szybko zaświadczyć, że jesteśmy zaszczepieni na COVID-19.