Teatry obawiają się o zdrowie artystów

Warunkowe odwieszenie działalności kulturalnej na dwa tygodnie w operach oznacza przede wszystkim przygotowania do wznowienia przedstawień.

Publikacja: 06.02.2021 12:42

Teatry obawiają się o zdrowie artystów

Foto: Opera Śląska/ fot Krzysztof Bieliński

Na pierwszy spektakl Opera Narodowa zaprosi widzów dopiero 25 lutego, będzie to balet „Romeo i Julia”, bilety są już w sprzedaży. W lutym odbędą się też zajęcia edukacyjne dla dzieci, otworzy się Galeria Opera z wystawą prac Jana Cybisa.

Z innych planowanych przedsięwzięć zrezygnowano wcześniej. I tak premierowe „Kreacje” choreograficzne przygotowywane na połowę lutego zostały przeniesione do internetu, a teraz nie da się już ich przywrócić na scenę. Nie będzie prezentacji bardzo lubianych „Carmina burana”, bo wymagają zdecydowanie za dużej obsady.

Regularne spektakle pojawią się w Operze Narodowej dopiero w marcu. A najważniejsze dla teatru jest przygotowanie dwóch premier – operowej i baletowej – które miałyby się odbyć w kwietniu i w maju.

Natomiast już 14 lutego zaprosi widzów Teatr Wielki w Łodzi. Przygotowywana jest inscenizacja „Nabucca” Verdiego obecna w repertuarze od 1987 r. – Ten spektakl traktujemy po prostu jako sygnał dla widzów, że działamy i czekamy na nich – mówi „Rz” dyrektor naczelny Dariusz Stachura. – Jest to tytuł bardzo popularny, a publiczności udostępnimy niecałą widownię. Część miejsca zajmie orkiestra, by muzycy czuli się bezpieczni.

Dyrektor Stachura przyznaje się, że za wcześnie jeszcze mówić, jak będzie wyglądał repertuar w następnych tygodniach. Na pewno trzeba będzie wybierać spektakle skromniejsze, zatem zapewne w drugiej kolejności wróci na scenę balet „Ziemia obiecana”, bo jest prezentowany do muzyki z taśmy.

Na walentynkową niedzielę Opera Śląska w Bytomiu zaplanowała streaming swej ostatniej przedpandemicznej premiery, „Napoju miłosnego” Donizettiego. – I rzeczywiście pokażemy spektakl online, a jednocześnie publiczności udostępnimy połowę miejsc na drugim balkonie. Na parterze nadal będzie rozmieszczona orkiestra – mówi dyrektor Łukasz Goik.

Wszyscy dyrektorzy podkreślają, że najłatwiej jest wpuścić do teatru publiczność i zachować reżim na widowni, gdzie co drugie miejsce ma być zajęte. – Największym problemem jest natomiast zapewnienie bezpieczeństwa muzykom, siedzącym ciasno w orkiestronie i w ogóle wszystkim pracownikom – uważa dyr. Łukasz Goik. – Nie mamy w tej kwestii żadnych wytycznych, sami musimy je dopiero wypracować. Zasady bezpieczeństwa są u nas zdecydowanie bardziej skomplikowane niż w teatrach dramatycznych czy nawet w filharmoniach. Opera musi być widowiskiem, z którego nie da się usunąć połowy muzyków lub zrezygnować z chóru.

W pozostałych teatrach operowych decyzje, jak i kiedy rozpoczną one działalność zostaną ogłoszone w najbliższym tygodniu. Wszędzie jednak panuje przekonanie, że powrót do względnej normalności musi potrwać przynajmniej miesiąc.

Na pierwszy spektakl Opera Narodowa zaprosi widzów dopiero 25 lutego, będzie to balet „Romeo i Julia”, bilety są już w sprzedaży. W lutym odbędą się też zajęcia edukacyjne dla dzieci, otworzy się Galeria Opera z wystawą prac Jana Cybisa.

Z innych planowanych przedsięwzięć zrezygnowano wcześniej. I tak premierowe „Kreacje” choreograficzne przygotowywane na połowę lutego zostały przeniesione do internetu, a teraz nie da się już ich przywrócić na scenę. Nie będzie prezentacji bardzo lubianych „Carmina burana”, bo wymagają zdecydowanie za dużej obsady.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789