W czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił "Kwarantannę narodową”. Oznacza ona między innymi zamknięcie stoków, hoteli i godzinę policyjną w noc sylwestrową.

Do nowych obostrzeń epidemicznych odniósł się w programie „Onet Rano”  Bartosz Arłukowicz, były minister zdrowia w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Jego zdaniem wśród nowych obostrzeń powinna znaleźć się rekomendacja dotycząca zamknięcia kościołów w okresie świątecznym. - Jeżeli minister zdrowia ogłasza, że będziemy mieć godzinę policyjną w Sylwestra, to ja oczekuje od rządu podjęcia decyzji dużo ważniejszej i poważniejszej. Mianowicie, oczekuje decyzji o zamknięciu kościołów w święta, szczególnie w Wigilię, kiedy tysiące starszych ludzi ruszy na pasterkę - powiedział Arłukowicz. - Rząd z łatwością podejmuje decyzję o zamykaniu ulic i przestrzeni publicznej w Sylwestra, a nie podejmuje decyzji o zamknięciu ulic wieczorem w Wigilię. To jest niezwykle ważne, dlatego oczekuje od rządu podjęcia decyzji, co z pasterką - dodał.

Jak ocenił Arłukowicz, „decyzje rządu są chaotyczne i podejmowane z dnia na dzień”. - Ten chaos w decyzjach będzie powodował bardzo poważne konsekwencje gospodarcze - stwierdził były minister zdrowia - Kilkanaście dni temu ogłaszano, że hotele będą otwarte dla podróży służbowych i stoki będą otwarte. Ludzie zaczęli przygotowywać się do tego, że nie będą mogli przenocować w hotelach, ale będą mogli pojechać na stoki. Wszyscy przedsiębiorcy, którzy funkcjonują w tej przestrzeni turystycznej, zostali znowu zaskoczeni z dnia na dzień i te biznesy będą upadały - podkreślił Bartosz Arłukowicz.