Kto za maseczką, ten liberał. Wirus podzielił Amerykanów

Pandemia uwypukliła podziały ideologiczne wśród Amerykanów.

Aktualizacja: 10.05.2020 23:06 Publikacja: 10.05.2020 21:00

Kto za maseczką, ten liberał. Wirus podzielił Amerykanów

Foto: AFP

Korespondencja z Nowego Jorku

Nosisz maskę i uważasz, że za wcześnie na znoszenie restrykcji – jesteś liberałem, sterowanym przez pandemiczną propagandę. Jesteś za otwieraniem restauracji i sklepów – to znaczy, że jesteś zachłannym konserwatystą, który dla gospodarki gotowy jest poświęcić życie schorowanych członków społeczności. Tak się widzą przedstawiciele skłóconych obozów.

Konserwatyści, wspierani przez Donalda Trumpa, protestują przeciwko zakazom, twierdząc, że ograniczają ich konstytucyjne prawa oraz wyrządzają nieodwracalną szkodę dla gospodarki. – Lekarstwo nie może być gorsze niż choroba. Musimy wracać do pracy, bo zastój gospodarczy niszczy nasz kraj – mówi prezydent Trump.

Lewicujące środowiska uważają, że w czasach pandemii należy poświęcić wolności osobiste dla dobra ogólnego, czyli zdrowia publicznego, nawet jeżeli oznacza to utratę milionów miejsc pracy i bezrobocie na poziomie 15 proc.

Demokraci uważają, że liczba zgonów spowodowanych Covid-19 jest niedoszacowana i chcą też przedłużyć federalny zasiłek dla bezrobotnych, wypłacany jako dodatek do stanowego; republikanie uważają, że statystyki dotyczące zgonów są przesadzone i krytykują zasiłek jako zbyt hojny i zniechęcający do powrotu do pracy.

Jedni dążą do powrotu do tego, co było; drudzy tłumaczą, że stare już nie wróci. – Musimy stworzyć naszą rzeczywistość na nowo, inną, ulepszoną, mądrzejszą – mówi Andrew Cuomo, demokratyczny gubernator Nowego Jorku, stanu, który stał się epicentrum pandemii.

Wirus atakuje po równo, nie zważając na poglądy polityczne ofiar, ale największe spustoszenie robi wśród Afroamerykanów oraz Latynosów, stanowiących część elektoratu demokratycznego, oraz w pięciu stanach zaliczanych do bastionów demokratycznych, czyli w Nowym Jorku, New Jersey, Massachusetts, Kalifornii i Illinois.

Chociaż dziennie w USA przybywa około 25 tys. zakażeń, ponad połowa stanów poluzowała już restrykcje, myśląc, że w ten sposób uchroni się przed recesją. Z analizy przeprowadzonej przez „New York Timesa” wynika, że 18 ze stanów otwierających się w ostatnim tygodniu odnotowało rosnące liczby nowych infekcji. 15 z nich zarządzanych jest przez republikańskich gubernatorów. Wśród pięciu stanów, gdzie wirus rozprzestrzenia się najszybciej, trzy – Georgia, Teksas i Ohio – mają republikańskich gubernatorów i legislatury.

Bardziej zaludnione regiony metropolitalne kurczowo trzymają się restrykcji; regiony rolnicze śpieszą z powrotem do normalności. To tam mieszkają wyborcy, którzy – jak wynika z badań Impact2020 – w ostatnich trzech cyklach wyborczych poparli kandydatów republikańskich. A sondaż Morning Consult wskazuje, że republikanie tracą poparcie wśród społeczności po 65. roku życia, tej najbardziej narażonej w czasie pandemii.

Może to amerykańskie rozdwojenie jaźni ulegnie pewnej modyfikacji. A może dopiero historia osądzi, co było gorsze dla gospodarki – wielotygodniowe zamknięcie czy przedłużająca się pandemia.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786