Szpitale w Paryżu zbliżają się do kresu możliwości. "Będziemy potrzebowali pomocy"

Wzrost liczby osób zakażonych koronawirusem oznacza, że w ciągu 48 godzin szpitale w Paryżu i okolicach nie będą dysponowały wolnymi miejscami dla pacjentów wymagających natychmiastowej pomocy - przestrzegł szef Francuskiej Federacji Szpitali Frederic Valletoux.

Publikacja: 27.03.2020 10:34

Szpitale w Paryżu zbliżają się do kresu możliwości. "Będziemy potrzebowali pomocy"

Foto: AFP

Szczyt liczby zakażeń spodziewany jest we Francji w kwietniu. Do tej pory nad Sekwaną potwierdzono ponad 29 tysięcy przypadków koronawirusa, prawie 1300 osób zakażonych przebywa na oddziałach intensywnej opieki. W kraju epidemia kosztowała życie prawie 1,7 tys. osób. Ponad 25 proc. francuskich przypadków SARS-CoV-2 odnotowano w Ile-de-France, skupiającej 18 proc. ludności największej aglomeracji we Francji.

- Jest pewne, że w Ile-de-France będziemy potrzebowali pomocy. Będziemy tu mieli to, co zdarzyło się na wschodzie kraju - powiedział BFM TV Frederic Valletoux, przewodniczący Francuskiej Federacji Szpitali (FHF).

W regionie Grand Est (Alzacja, Lotaryngia i Szampania-Ardeny) było pierwsze duże ognisko SARS-CoV-2 we Francji. Tamtejsze szpitale są przepełnione, a wojsko pomaga przenosić pacjentów w stanie krytycznym do szpitali w innych miastach.

Czytaj także: Szpitalny pociąg TGV przewozi pacjentów z koronawirusem

- W ciągu 24-48 godzin osiągniemy szczyt naszych możliwości. Będziemy musieli pokazać prawdziwą solidarność między regionami i szpitalami oraz zwiększyć liczbę pacjentów przenoszonych między placówkami - ocenił Valletoux.

Władze Paryża starają się zwiększyć liczbę miejsc na oddziałach intensywnej opieki, liczbę respiratorów i personelu medycznego a także równomiernie rozmieszczać zakażonych pacjentów w paryskich szpitalach i placówkach na przedmieściach.

Prezydent Emmanuel Macron 17 marca wprowadził ograniczenia w przemieszczaniu się, by zmniejszyć tempo rozprzestrzeniania się wirusa. Jak pisze agencja Reutera, lekarze spodziewają się w przyszłym tygodniu fali nowych przypadków zakażeń m.in. ze względu na udział obywateli w niedawnych, nieprzełożonych wyborach lokalnych.

- Jeżeli pozostawimy szpitale same sobie i pozwolimy, by każdy dotknięty epidemią region Francji radził sobie sam, to będziemy zmierzać w stronę katastrofy - powiedział Valletoux.

Szczyt liczby zakażeń spodziewany jest we Francji w kwietniu. Do tej pory nad Sekwaną potwierdzono ponad 29 tysięcy przypadków koronawirusa, prawie 1300 osób zakażonych przebywa na oddziałach intensywnej opieki. W kraju epidemia kosztowała życie prawie 1,7 tys. osób. Ponad 25 proc. francuskich przypadków SARS-CoV-2 odnotowano w Ile-de-France, skupiającej 18 proc. ludności największej aglomeracji we Francji.

- Jest pewne, że w Ile-de-France będziemy potrzebowali pomocy. Będziemy tu mieli to, co zdarzyło się na wschodzie kraju - powiedział BFM TV Frederic Valletoux, przewodniczący Francuskiej Federacji Szpitali (FHF).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia