Koronawirus zabija też tam, gdzie jest gorąco

Choroba szerzy się również w krajach, w których już teraz jest temperatura około 30 stopni Celsjusza. Na Bliskim Wschodzie, na Karaibach, w Afryce.

Aktualizacja: 28.03.2020 06:07 Publikacja: 27.03.2020 17:42

Koronawirus zabija też tam, gdzie jest gorąco

Foto: AFP

Niektórzy mają nadzieję, że wirus SARS-CoV-2 okaże się sezonowy i wraz z rozwojem wiosny, nie mówiąc już o lecie, zaniknie. Trochę (ale tylko trochę) pocieszenia można czerpać z niektórych opracowań naukowych dotyczących wpływu wysokich temperatur (a także dużej wilgotności) na żywotność koronawirusów, zarówno grasującego obecnie, jak i SARS-CoV-1, który zakażał i zabijał na początku tego tysiąclecia (wtedy poznaliśmy nazwę choroby SARS, zespołu ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej).

Trudno dziennikarzowi ocenić raporty przygotowane przez specjalistów: lekarzy wirusologów. Może natomiast sprawdzić, czy w krajach, w których pod koniec marca jest bardzo ciepło, są chorzy i ofiary śmiertelne.

Niestety, są. Choć nie ma takich przerażających statystyk, jak w chińskiej prowincji Hubei, we Włoszech czy Hiszpanii.

Przeczytaj: Włochy: Najtragiczniejsza doba od początku pandemii. Prawie tysiąc zgonów

W małych krajach Zatoki Perskiej jest jednak proporcjonalnie dużo zakażonych. W 1,5 milionowym Bahrajnie, gdzie w dzień utrzymuje się temperatura 29 stopni C (w nocy 22 stopnie), zanotowano 466 przypadków, cztery osoby zmarły. W 2,5 milionowym Katarze (w stolicy, Dausze, jest regularnie od 27 stopni w górę, w nocy od 20) chorych namierzono 549 (nikt nie umarł).

W Afryce epidemia się dopiero zaczyna, a temperatury bywają tam już bardzo wysokie. Prawie 40 stopniu Celsjusza (na jutro zapowiadane jest 41 stopni) wskazują w dzień w cieniu termometry w Wagadugu, stolicy Burkiny Faso, w zachodniej części kontynentu. Dzisiaj zmarły ósma i dziewiąta osoba zarażone koronawirusem. 19 milionowy kraj zanotował na razie 180 chorych.

Ciepło jest na Karaibach. Na mającej 400 tys mieszkańców Gwadelupie, która jest departamentem zamorskim Francji, utrzymuje się temperatura 28-29 stopni. Zanotowano 73 zarażonych, 1 osoba zmarła. O kilka stopni więcej jest na Trynidadzie i Tobago, gdzie dziś poinformowano o drugiej ofierze śmiertelnej Covid-2019.

W raportach o obecnym wirusie, m.in. chińskich naukowców z uniwersytetu w Kantonie, raczej tylko spekuluje się, jak się on zachowa w wysokiej temperaturze, bo poddane analizie przypadki pochodzą z okresu, gdy rzadko było cieplej niż kilkanaście stopniu Celsjusza.

Natomiast zachowanie koronawirusów (tych z epidemii SARS z 2002 i 2003 roku) przy dużych różnicach temperatur badał zespół Koon Ho Chana z uniwersytetu w Hongkongu. Z badań wyszło, że długo, nawet ponad pięć dni, utrzymywały się na niektórych powierzchniach w temperaturze, którą najczęściej stosuje się w klimatyzacji (około 22-25 stopni C). Natomiast szybko traciły zdolność do przeżycia w znacznie wyższej temperaturze. Ale jako trudny do przeżycia podano przykład aż 38 stopni i to przy olbrzymiej wilgotności.

Na dodatek nie wiadomo, czy SARS-CoV-2 zachowa się w lecie podobnie jak SARS-CoV-1. 

Niektórzy mają nadzieję, że wirus SARS-CoV-2 okaże się sezonowy i wraz z rozwojem wiosny, nie mówiąc już o lecie, zaniknie. Trochę (ale tylko trochę) pocieszenia można czerpać z niektórych opracowań naukowych dotyczących wpływu wysokich temperatur (a także dużej wilgotności) na żywotność koronawirusów, zarówno grasującego obecnie, jak i SARS-CoV-1, który zakażał i zabijał na początku tego tysiąclecia (wtedy poznaliśmy nazwę choroby SARS, zespołu ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej).

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790